Mieszkaniec Będzina (Śląskie) upomniał się o swoje prawa obywatelskie. Wczoraj został aresztowany, dziś w asyście policji oddał głos w wyborach prezydenckich.
E-wydanie Gazety Pomorskiej
Nie możesz kupić papierowego wydania naszej gazety? Teraz możesz dowiedzieć się, co dzieje się w twoim regionie, kraju i świecie także czytając e-wydanie "Pomorskiej KLIKNIJ TUTAJ
Mężczyzna nie miał przy sobie dokumentów umożliwiających mu oddanie głosu, dlatego funkcjonariusze pojechali z nim do domu, a następnie zawieźli do lokalu wyborczego. Potem wrócił do aresztu.
- Nie było żadnych przeciwwskazań, aby spełnić jego prośbę i umożliwić wzięcie udziału w wyborach - wyjaśnił Adam Jachimczak z zespołu prasowego śląskiej policji.