To na razie tylko ministerialny projekt zmiany ustawy o zawodach adwokata i radcy prawnego. Trwają właśnie konsultacje z samorządami i środowiskiem prawników. Pomysł, który zakłada połączenie obu zawodów, najpierw muszą przegłosować posłowie. Już teraz jednak proponowane zmiany budzą emocje.
- To zamach na suwerenność województwa kujawsko-pomorskiego - apeluje Jarosław Wenderlich, radny Bydgoszczy. - Z projektu ministra wynika, że docelowo ma zostać powołanych 11 regionalnych izb adwokackich. W adnotacji do projektu jest mowa o tym, że struktura „nowej adwokatury” powinna opierać się na rozmieszczeniu sądów apelacyjnych. Tymczasem w Bydgoszczy takiego sądu nie ma. Najbliższy jest w Gdańsku - radny wnioskuje: - Czy zatem prawie 400-tysięczne miasto ma zostać pozbawione izby adwokackiej i radcowskiej?
Wenderlich interweniował w tej sprawie u wojewody kujawsko-pomorskiego. Rafał Bruski jeszcze nie odniósł się do listu radnego.
Z kolei senator Jan Rulewski zapewnia, że nie pozostanie bierny wobec zamiarów ministra sprawiedliwości. - Nie rozumiem, dlaczego rząd zamierza ingerować w sprawy samorządu adwokatów i radców. Będę interweniował u ministra, ale tylko wówczas, gdy do projektu ustosunkują się sami zainteresowani, czyli prawnicy.
(mc)
