We wtorek, 23 kwietnia, około godziny 13.00, wszystkie służby na granicy województw pomorskiego i kujawsko-pomorskiego z trzech powiatów: chojnickiego, sępoleńskiego i tucholskiego zostały postawione na nogi w związku z ucieczką pięciu byków z gospodarstwa we wsi Sławęcin w gminie Chojnice.
Zwierzęta przemieściły się 10 kilometrów dalej na południe i trafiły do gminy Kamień Krajeński. Oprócz strażaków na miejscu pojawił się lekarz weterynarii i dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego Starostwa Powiatowego w Chojnicach. Służby ostrzegały mieszkańców, że zwierzęta mogą stwarzać zagrożenie dla ludzi i by nie zbliżać się do nich.
Straż przeczesała obszerne tereny polno-leśne Dużej Cerkwicy, Dąbrówki, Radzimia i Obkasu. Pierwszego dnia po południu strażacy złapali trzy byki we wsi Radzim. Ujarzmili je linami. Czwarty odnalazł się wieczorem.
-Dalsze poszukiwania odbywały się z powietrza przy pomocy drona z kamerą termowizyjną Nadleśnictwa Lutówko. Wieczorem w Obkasie, przy współpracy z lekarzem weterynarii, schwytaliśmy czwartego byka, który zdążył wcześniej poturbować postronnego mieszkańca. 41-letni mężczyzna z urazem kręgosłupa trafił do szpitala – mówi mł. bryg. Robert Liss, oficer prasowy Komendy Powiatowej PSP w Sępólnie.
Na tym działania sępoleńskich służb zakończyły się.
Jak donosi "Czas Chojnic" piąty byk został odnaleziony przez właściciela bydła w powiecie tucholskim na polu koło Drożdzienicy.
