- Co jakiś czas zmieniamy osiedle - mówi Mario. - Gramy pod oknami i ludziom się to chyba podoba, bo rzucają nam pieniądze.
Niektórym się podoba, ale część jest zbulwersowana
- Ta dziewczynka biega po jezdni z jednej strony na drugą i nie zważa na niebezpieczeństwo czające się na drodze - mówi nasza Czytelniczka.
Zapytaliśmy Macieja Daszkiewicza, z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy, czy taka forma zarobkowania jest legalna. Odpowiada:
- Ci którzy żebrzą w miejscach publicznych, a są zdolni do pracy, mogą być pociągnięci do odpowiedzialności z kodeksu wykroczeń. Osoby, które nakłaniają do żebractwa dzieci lub zależne od siebie osoby, mogą trafić do aresztu. Najczęściej są to rodzice, którzy wykorzystują swoje chore, upośledzone, maleńkie dzieci i siedzą z nimi na ulicach lub wędrują wyłudzając pieniądze w tramwajach. Jeśli ktoś spotka na swej drodze natarczywych żebraków, niech skontaktuje się z służbami porządkowymi.
Bogdan Zieliński, prezes Stowarzyszenia Romów w Bydgoszczy, "Romano Dzipen“ mówi nam:
- Moja organizacja pomaga polskim Romom, których w Bydgoszczy jest ponad 300. Pracują sprzedając patelnie na ulicach, wróżąc z kart. Jednak brak wykształcenia skazuje ich na takie beznadziejne prace lub żebranie. My pomagamy wstawiając do domów okna, drzwi. Otworzyliśmy świetlicę, w której uczymy tradycyjnych śpiewów i tańców. Na razie trafiają do nas tylko Romowie z Polski. Ale pomożemy wszystkim.