Drogowcy z Zakładu Gospodarki Komunalnej za pomocą konewki leją gorącą masę bitumiczną w dziury na ul. Przemysłowej i zasypują je drobnym tłuczniem. Zbulwersowani tym widokiem mieszkańcy powiedzieli nam:
- To jest remont ulicy?! Kleją tak dziury od lat. Tylko pieniądze na to trwonią. A przecież burmistrz obiecał, o czym pisaliście w "Pomorskiej“, że położą nowy dywanik asfaltowy! I to już latem!
Faktycznie. Ekipa Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej na ulicy Przemysłowej zakleja dziury. Z konewki leje gorącą masę bitumiczną, a następnie zasypuje drobnym gryzem. W ten sposób naprawiano tę ulicę od wielu lat. Ale w tym roku burmistrz Stanisław Gliszczyński obiecał, że od elewatora do alei Wolności zleci remont tego odcinka ulicy. Bo od Letniskowej do elewatora remontowano 3-4 lata temu.
Rozpisany został przetarg na wykonanie i wyłoniony wykonawca nie tylko ul. Przemysłowej. Również części prowadzącej do Pieczysk alei Jana Pawła II oraz Tucholskiej.
- Podpisaliśmy umowę z wykonawcą z Łodzi na powierzchniowe utwardzenie dróg cienkimi warstwami mieszanki mineralno-bitumicznej - powiedziała nam Jolanta Dombrowska, kierownik działu spraw obywatelskich i komunalnych w koronowskim ratuszu.
- Jutro przekażemy plac budowy. Zgodnie z umową wykonawca ma zakończyć roboty z końcem sierpnia. Na Przemysłowej, na Jana Pawła II - od Szosy Kotomierskiej do skrzyżowania z ul. Lipkusz oraz na Tucholskiej - od mostu do ul. Zdrojowej. Łącznie 9700 m kw.
Aby położyć cienkie warstwy mieszanki asfaltowej trzeba było wykonać remont cząstkowy. Czyli połatać dziury. Na jak długo wystarczą te cienkie warstwy? Dowiedzieliśmy się, że wykonawca daje 2 lata gwarancji. Aż, czy - tylko?
Czytaj e-wydanie »