Podczas niedawnej uroczystości otwarcia stacji dializ Adam Roślewski, wiceprezes Grupy Nowy Szpital żartował, że świecka placówka to perła w koronie, liczącej dziś 12 szpitali. I chyba nie ma w tych słowach większej przesady, jeśli z jednej strony zdamy sobie sprawę z tego, co już zrobiono, a z drugiej weźmiemy pod uwagę śmiałe plany na przyszłość. Odbierają one argumenty nawet największym malkontentom, uparcie dowodzącym, że przekazanie lecznicy prywatnemu podmiotowi było błędem.
Z myślą o ratownikach
Jeszcze w tym roku zostanie rozstrzygnięty przetarg na modernizację centralnej sterylizatorni. Zarządzający Nowym Szpitalem mają nadzieję, że koszty nie przekroczą 1,2 mln zł. Sterylizatornia ma służyć nie tylko szpitalowi, ale również świadczyć usługi zewnętrzne.
Ostatecznych kształtów nabiera też projekt dotyczący oddziału ratunkowego. Dostosowanie go do rygorystycznych unijnych wymogów wymaga wybudowania dodatkowego budynku o pow. około 500 m kw. W przyszłym roku stanie on w sąsiedztwie głównego gmachu: na placu, gdzie znajduje się lądowisko dla śmigłowców. - Wstępnie zarezerwowaliśmy milion złotych, ale raczej nie zmieścimy się w tej kwocie - ocenia Emilia Konieczyńska, dyrektor NZOZ NS w Świeciu.
Po kontroli strażaków
Ratownicy zajmą większą część nowego budynku. Resztę - nowe poradnie. - Mamy nadzieję, że przyszłoroczny kontrakt z NFZ uwzględni nasze starania o otwarcie poradni: kardiologicznej, endokrynologicznej, logopedycznej i stomatologicznej w Pruszczu - wylicza Konieczyńska. - I, że jednocześnie NFZ sfinansuje te poradnie, na których otwarcie zdecydowaliśmy się mimo braku kontraktu. Mowa o poradniach: ginekologiczno-położniczej w Pruszczu i Nowem oraz nefrologicznej.
Do 2013 roku Nowy Szpital powinien wydać 7 mln zł, z czego większość stanowi dotacja z UE. Co stanie się z tymi pieniędzmi? Przeprowadzone swego czasu kontrole wykazały wiele uchybień z zakresu bezpieczeństwa przeciwpożarowego. Dlatego budynek zostanie podzielony na sekcje chronione m.in. przez ognioodporne, stalowe drzwi. Zamknięcie ich uniemożliwiałoby dalsze rozprzestrzenianie się ognia.
Metamorfozę przejdzie też blok operacyjny. - Sprzęt mamy nowoczesny, ale sam wygląd i niektóre rozwiązania nie zmieniły się od lat 70. - zauważa Konieczyńska.
Sporym wydarzeniem ma być także zakup nowego tomografu. Obecnie użytkowany, tzw. dwurzędowy, pozwala na uzyskanie z każdego skanu zaledwie dwóch przekrojów. Jego następca dostarczy ich 16.
