Ostatnio strażaków można było spotkać nie tylko we właściwej dla siebie roli. Najpierw w Niestuszewie wręczyli zebrane pieniądze na leczenie małego chłopca, kilka dni później pomagali w organizacji jubileuszowych uroczystości w Szkole Podstawowej Specjalnej w Grabiu. Zorganizowali też tamtejszym podopiecznym pokaz.
Do OSP należy 60 osób, w tym kobiety i młodzież. I choć ochotnicy stale podnoszą swe bojowe umiejętności, nie zapominają o tradycji i dawnych druhach, o czym świadczy bogata w eksponaty sala tradycji, urządzona w remizie. Są tu fotografie, stare kroniki, odznaczenia, kolekcja strażackich ubiorów i hełmów, drobnego sprzętu, mnóstwo dyplomów i pucharów. - Pierwszy puchar jednostka zdobyła w 1929 roku - mówi Leon Nowaczyk, jeden z druhów seniorów, kierowca pierwszego samochodu jednostki (terenowy dodge). Po wojnie pierwszy puchar wpadł w ręce straszewskich ochotników w 1968 roku, a potem posypały się następne. Mają też strażacy Złoty Znak "za zasługi dla pożarnictwa", takim samym znakiem odznaczony został sztandar OSP. Od 1978 r. straż ma swoją remizę.
Ochotnicy nie tylko wyjeżdżają do pożarów, chętnie biorą udział w rozmaitych zawodach z niezłymi wynikami (I miejsce w gminie, III miejsce w powiecie), organizowali też Bieg Floriański na 5 km, biegli w półmaratonie Płowce - Siniarzewo, co roku ubierają na Boże Ciało jeden z ołtarzy. Do tegorocznych sukcesów trzeba zaliczyć wyróżnienie zdobyte w ogólnopolskim przeglądzie kronik strażackich, a do ciekawszych inicjatyw - współpracę z jednostkami w kraju i za granicą, m.in. w Czechach, Słowacji, Holandii, w podzakopiańskim Zębie czy w podłódzkim Tuszynie.
Z ochotą nie tylko do pożaru
Jadwiga Aleksandrowicz

Strażacy - ochotnicy ze Straszewa, są dumni ze swojej izby tradycji. Zgromadzili tam pamiątki po wielu swoich poprzednikach.
Jednostka OSP w Straszewie ma ponad 100 lat, a od kilku tygodni jest w Krajowym Systemie Ratowniczo-Pożarniczym.