https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Z powodu wieloletnich kolejek mieszkańcy regionu wyjeżdżają na operacje do Czech i Niemiec!

Hanna Sowińska
Ponad 1300 pacjentów czeka na operację zaćmy w bydgoskiej Klinice Oftalmica. Pierwszy wolny termin to sierpień 2017 roku.
Ponad 1300 pacjentów czeka na operację zaćmy w bydgoskiej Klinice Oftalmica. Pierwszy wolny termin to sierpień 2017 roku. Tomasz Bolt/Klinika Okulistyczna Oftalmika
Po tym, jak kilka lat temu NFZ wprowadził tzw. peselizację, czyli rejestrację pacjentów na operacje zaćmy i wszczepienie endoprotezy stawu biodrowego (na podstawie numeru pesel), ogromne kolejki miały ulec skróceniu. Niestety, tak się nie stało.

Pozostał problem, w rozwiązaniu którego może pomóc ustawa transgraniczna (jej przepisy weszły w życie w połowie listopada 2014 r.). Dzięki tym regulacjom Polacy mogą pojechać do któregoś z krajów UE, poddać się zabiegowi, zapłacić z własnej kieszeni, a po powrocie do kraju złożyć wniosek do NFZ o zwrot kosztów leczenia.

Zgodnie z przewidywaniami pacjenci jeżdżą za granicę przede wszystkim po to, by zoperować zaćmę lub poddać się zabiegowi wszczepienia protezy stawu biodrowego. - Mieszkańcy Kujaw i Pomorza złożyli dotąd 18 wniosków o zwrot kosztów leczenia. Dwa zostały odrzucone ze względów formalnych, trzy są procedowane. Wydaliśmy 13 zgód - dotyczą operacji zaćmy i endoprotezoplastyki stawu biodrowego. Zabiegi były wykonane w Czechach i w Niemczech - informuje Barbara Nawrocka, rzeczniczka prasowa oddziału NFZ w Bydgoszczy.

Zgodnie z przepisami Fundusz płaci pacjentom do wysokości kwoty obowiązującej w naszym kraju. - Usunięcie zaćmy kosztuje w nas 2207 zł. W Niemczech i Czechach za ten zabieg trzeba zapłacić 2,8 - 2,9 tys. zł. W Niemczech koszt operacji biodra sięga prawie 30 tys. zł, my zwracamy około 12 tys. złotych - wyjaśnia Nawrocka.

Dotąd na zagraniczne operacje regionalny ubezpieczyciel wydał 49 130 zł; rzeczywisty koszt dla pacjentów był wyższy - 71 230 zł. Na dopłaty do leczenia za granicą (trzeba doliczyć koszt podróży i pobytu) mogą pozwolić sobie zamożniejsi pacjenci. Ci, których nie stać, stoją w ogromnych kolejkach.
W regionie na operację zaćmy czeka ponad 5000 pacjentów! Najbardziej odległy termin ma szpital w Inowrocławiu (lipiec 2018 r., na liście zarejestrowanych figuruje 2760 osób).

- Dziennie robimy dziesięć operacji - mówi Barbara Sałaj, pielęgniarka oddziałowa w oddziale okulistycznym. - Bywa, że osoba zapisana na dany termin nie może być poddana zabiegowi, np. z powodu innych problemów zdrowotnych. Wtedy zyskują inni chorzy, bo kolejka szybciej się przesuwa.

W "Juraszu" na operacje zaćmy zapisanych jest prawie 4800 osób. - Miesięcznie wykonujemy około 220 zabiegów. Teraz zapisujemy ma wrzesień przyszłego roku - informuje Marta Laska, rzeczniczka prasowa Szpitala Uniwersyteckiego nr 1.

Bez "nowego" stawu biodrowego nie można normalnie funkcjonować. Perspektywa położenia się na stole operacyjnym za... siedem lat przeraża.
W województwie najkrótsza kolejka jest w szpitalu we Włocławku (luty 2016 ). W większości lecznic pierwszy wolny termin wypada w 2018 i 2019 r.
Rekordzistą jest Nowy Szpital w Świeciu - tu pacjenci zapisywani są na kwiecień 2022 r.; teraz w kolejce czeka 435 osób.

Dlaczego tak długo? - Wynika to z niskiego kontraktu z NFZ. Mimo że szpital przekracza przyznane limity, to kolejka rośnie - tłumaczy Marta Pióro, rzeczniczka prasowa Grupy Nowy Szpital.

Miesięcznie prawie 20 operacji wszczepienia protezy stawu biodrowego przeprowadzają lekarze z "Jurasza". - Kontrakt od kilku lat się nie zmienia. Poza tym są to zbiegi wielogodzinne - wyjaśnia rzeczniczka. - Teraz pierwszy wolny termin to lipiec 2018 r. W kolejce czeka prawie 1300 pacjentów.
Jak się dowiedzieliśmy w tym roku na operację zaćmy i wszczepienie protez stawu biodrowego Kujawsko-Pomorski NFZ wyda więcej pieniędzy.

Pacjenci czekający na operacje w regionie | Create infographics

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

S
SANDIEGO

 Bez "nowego" stawu biodrowego nie można normalnie funkcjonować. Perspektywa położenia się na stole operacyjnym za... siedem lat przeraża.

 

 Przeraża stół operacyjny czy czekanie ...7 lat? :wacko:  Pytam, bom nietutejszy. :wacko:  Kiedy czytam artykuły o kilkuletnich kolejkach do lekarzy specjalistów, to myślę sobie, że polski Naród jest bardzo cierpliwy. :blink:  Ludzie też mówią, że cierpliwość ma swoje granice. :unsure:​  Powtarzam tylko, co ludzie mówią.  :rolleyes:

j
ja

Kopaczowa, Arłukowicz i PO załatwiło kompletnie służbę zdrowia. Ale chorzy muszą mieć satysfakcję - rządzili nimi przez 8 lat ci, na których sami głosowali

Ł
Łukasz

... zresztą po co mają robić te operacje ? Po co mają być kolejki do lekarza pierwszego kontaktu, jak można zrobić kolejki do lekarza ostatniego kontaktu ? Bynajmniej będzie cisza w poczekalni i nikt nie będzie się kłócił o swoją kolej. Przy okazji jeszcze ZUS skorzysta :) 

Ł
Łukasz

Pesalizacja nic nie pomogła, bo to tylko miał być "bajer" żeby ludziom zamknąć usta i żeby się nazywało, że władza coś robi. W rzeczywistości, zawsze znajdzie się "haczyk" dla lekarzy żeby obejść przepisy i zarobić grubszą kasę przez prywatne gabinety. O to przecież tu chodzi, powiedzmy sobie szczerze.

t
ten region to POrażka

Tak "wspaniale" rządzi PO i PSL, na czele z tow. baronem T. Lenzem i wojewodą od posła Kłopotka? Nie wspominając o toruńskim gospodarzu tego regionu, specu od gęsi ,odznaczonym przez prezydenta Komorowskiego Orderem Polonia Restituta.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska