Zbiórkę, którą można wesprzeć tutaj, założył Marcin Surmiak. Opisał w niej historię rodzinnych wakacji brata Michała, jego żony oraz teściów na Majorce. Do tej pory zebrano ponad 11 900 zł z założonych 40 000 zł. Jak czytamy w opisie, w tej chwili „liczy się każda sekunda i każda złotówka”.
Podczas zwykłego słonecznego dnia wakacji w czasie obiadu w restauracji teściowa pana Michała dostała poważnego ataku. Natychmiast trafiła do szpitala, gdzie po serii badań lekarze wykryli oponiaka – guza mózgu, który wymagał pilnej operacji na miejscu. Dodatkowo w trakcie zdarzenia kobieta złamała rękę. Również w tym wypadku w najbliższych dniach potrzebna będzie operacja.
– Obecnie jej stan wymaga dłuższej hospitalizacji, szacowanej na co najmniej dwa tygodnie. Ze względu na ograniczenia zdrowotne nie ma możliwości transportu lotniczego do Polski. Jedyną realistyczną opcją powrotu do domu pozostaje długa i kosztowna podróż lądowa – możliwa dopiero, gdy stan zdrowia na to pozwoli– czytamy w opisie zbiórki.
Rodzina potrzebuje wsparcia finansowego, zarówno na pokrycie przyszłych kosztów transportu medycznego do Polski, jak i nieprzewidzianych wydatków związanych z zakwaterowaniem oraz pobytem rodziny, która wspiera pacjentkę na miejscu.
– Każda, nawet najmniejsza wpłata, ma dla nas i dla nich ogromne znaczenie. Pomóżmy im przetrwać ten kryzys i bezpiecznie wrócić do domu – apeluje pan Marcin.
We wtorek, 8 kwietnia, operacja wycięcia guza u pani Małgosi przebiegła pomyślnie.
- Kochani, w imieniu całej rodziny bardzo wszystkim dziękujemy za każdą złotówkę, każde udostępnienie, wiadomość, słowa wsparcia. Trzymamy kciuki aby dalsza hospitalizacja zakończyła się równie szczęśliwie aby cała rodzina mogła wrócić szczęśliwie do domu - czytamy na stronie zbiórki.
Przed panią Małgosią jeszcze operacja ręki, która została złamana z przemieszczeniem.
