Nasza Czytelniczka (dane do wiadomości redakcji) regularnie opłacała rachunki w punkcie przyjmowania opłat "Złotówka". Placówka mieści się w budynku BSS przy ul. Boya Żeleńskiego. - 18 stycznia opłacałam kilka rzeczy: internet, telewizję cyfrową, ratę do banku, abonament radiowo-telewizyjny, wpłacałam też pieniądze na wycieczkę - wymienia pani Halina. - Bardzo się zdziwiłam, kiedy po dwóch tygodniach, po włączeniu telewizora, pojawił się komunikat, że abonament nie został opłacony i wkrótce nie będę miała "cyfrówki".
Kobieta poszła do "Złotówki". - Pokazałam kasjerowi pokwitowanie. Tłumaczył, że przelew poszedł z takim opóźnieniem, bo były problemy z zaksięgowaniem kwoty.
Czytelniczka dodaje, że przelew za abonament RTV też zrobił po pół miesiącu.
- Zgłosiłam sprawę na policji na Wyżynach - opowiada dalej kobieta.
Sprawa jednak została umorzona. Maciej Osinski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy: - Nie było podstaw do prowadzenia dalszego postępowania, bo nie dopatrzyliśmy się znamion przestępstwa: pieniądze wpłynęły na konto.
Klientów "Złotówki", którzy czują się nabijani w butelkę, jest więcej. - Zawsze pierwszego dnia miesiąca płacę za prąd. Rachunek za energię regulowałam w "Złotówce" na Wyżynach. Pod koniec miesiąca przyszło upomnienie z energetyki, że jej nie zapłaciłam - wspomina pani Jolanta (dane do naszej wiadomości). Tyle, że nie zgłosiłam tego na policji. Po prostu przestałam tam regulować rachunki.
Co na to prowadzący "Złotówkę" na Wyżynach?
- Być może przeoczyłem wpłatę - mówi Hubert Cyranowski. - Jeśli jednak wpłat dokonujemy z opóźnieniem, pokrywamy też naliczone za zwłokę odsetki.
Czytaj e-wydanie »