Przeprowadzono jedynie wycenę. Szkopuł w tym, że nie wiadomo, ile Biopal zapłaci. Dariusz Karnowski, wiceprezes spółki, mówi, że kwoty nie zamierza ujawnić, bo jego zdaniem jest objęta tajemnicą handlową. W rozmowie z "Pomorską" wyraził nadzieję, że nie ujawni jej również burmistrz Marek Jankowski.
Milczy też prezes Zakładu Usług Komunalnych w Czersku Paweł Garbacki. - Jest tajemnica handlowa - mówi krótko.
Burmistrz Marek Jankowski pytany o sprawę kilka dni temu mówił, że musi zapytać prawnika, czy może podać do publicznej wiadomości uzgodnioną sumę. Wczoraj zapytaliśmy, czy to uczynił. - Nie, zapomniałem - stwierdził tylko z rozbrajającą szczerością. - Znam tę kwotę, ale nie mogę jej podać, bo nie wiem, czy mam prawo.
Wkrótce więcej na ten temat. Ekspert wyjaśni, czy taka informacja należy się mieszkańcom. Ci zapytać burmistrza będą mogli już w czwartek o godz. 12 w ratuszu. Po
tym jak do ratusza wpłynął protest z 23 podpisami, burmistrz zarządził konsultacje. Dlaczego o takiej porze, kiedy większość z nas jest w pracy? - wiem, zarządziłem je głównie dla wnioskodawców - mówi Jankowski. - Ale jeżeli będzie potrzeba, będzie jeszcze drugie spotkanie.
Protestujący są przeciw peletom. Boją się szczurów i tego, że na osiedle będą wjeżdżać ciężarówki, co będzie oznaczać hałas. Przypomnijmy, teraz kotłownia jest gazowa, a Biopal chce zamontować jeden kocioł na pelety. Karnowski mówi, że kotły gazowe są w złym stanie. Od września przyszłego roku, ma zostać tylko jeden z nich - w razie awarii. Karnowski zapewnia, że nie ma co się obawiać szczurów. Dowodzi, że w Chojnicach tego problemu nie ma. A ciepło w Czersku jest drogie. To z peletów miałoby być tańsze, na co wielu mieszkańców od dawna liczy.
Czytaj e-wydanie »