Rajcy zdecydowali, że opłaty za śmieci będą zróżnicowane ze względu na rodzaj zabudowy i liczbę osób zamieszkujących w lokalu.
Od lipca, kiedy wejdzie nowy system gospodarki opadami, w zabudowie wielorodzinnej stawki dla segregujących śmieci wyniosą: 12 zł (dla jednej osoby), 23 zł (dla dwóch), 33 zł (dla trzech) oraz 42 zł (dla czterech i więcej osób). Ci, którzy wyrzucą odpady zmieszane, zapłacą kolejno: 15 zł, 28,75 zł, 41,25 zł i 52,5 zł.
Mieszkańcy domków jednorodzinnych za segregowane śmieci wyłożą: 13 zł (dla jednej osoby), 25 zł (dla dwóch), 36 zł (dla trzech) oraz 46 zł (dla czterech i więcej osób), a za niesegregowane kolejno: 16,25 zł, 31,25 zł, 45 zł, 57,5 zł. Skąd te różnice? - Wywóz śmieci z bloków kosztuje mniej - podkreśla wiceprezydent Torunia Zbigniew Fiderewicz. - Samochód z jednego boksu odbiera śmieci od kilkudziesięciu rodzin.
Czytaj także: Toruń. Nie chcesz płacić podwójnie za śmieci? Wypowiedz umowę
Do połowy marca magistrat ma rozpisać przetarg, który wyłoni firmę zajmującą się wywozem i zagospodarowaniem śmieci. Będzie miała obowiązek odbierać każdą ilość odpadów wytworzonych i gromadzonych przez właścicieli nieruchomości. Wyposaży ona nas w pojemniki służące do zbierania śmieci i zajmie się ich utrzymaniem w odpowiednim stanie.
Debata nad nowym systemem gospodarki odpadami zajęła kilka godzin. Ostatecznie pakiet kilku uchwał został przyjęty większością głosów. Trzech rajców PO było przeciw opłatom zaproponowanym przez władze Torunia. - Nowe stawki są niesprawiedliwe - uważa Maciej Cichowicz, radny PO. - Mieszkańcy domów wielorodzinnych zapłacą więcej niż do tej pory, a jednorodzinnych mniej - czasami nawet o kilka złotych. Ponadto zaproponowany przez władze Torunia poziom stawek uderzy w osoby samotne. Te opłaty powinny być rozłożone bardziej równomiernie. Nie można obciążać większymi kosztami jedynie pewnej grupy osób.
Wielu radnych zgodnie przyznało, że stawki zweryfikuje rozstrzygnięcie przetargu na firmę wywozową. - Jeszcze wiele razy będziemy musieli wracać do tematu - mówi Barbara Królikowska-Ziemkiewicz, radna PiS.
- Wchodzimy w materię obcą i nieznaną - tłumaczył rajcom prezydent Michał Zaleski. - To, jak działa ten system, okaże się po rozstrzygnięciu kilku przetargów. Dopiero wtedy sytuacja powinna się ustabilizować.
Prace nad pakietem uchwał dotyczącym nowego systemu gospodarki odpadami w naszym mieście trwały wiele miesięcy. W grudniu władze Torunia zaproponowały rajcom, aby śmieciowe było naliczane od liczby lokatorów. Miesięczna stawka miała wynieść 12,75 zł od osoby. Drugie czytanie i głosowanie nad opłatami i organizacją systemu odłożono jednak do momentu uchwalenia nowelizacji ustawy śmieciowej. Ta pozwoliła na stosowanie więcej niż jednej metody ustalania opłat i różnicowanie stawki w zależności m.in. od powierzchni lokalu czy też rodzaju zabudowy.