MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zabawa dla dorosłych

Magdalena Bobkowska
Nowe kreskówki robią furorę. Dorośli pożyczają dzieci od znajomych, bo chcą iść na film, ale wstydzą się sami. Nawet między rodzicami dochodzi do sprzeczek: kto ma zabrać pociechę do kina?!

     Na razie grono tych, którzy hołdują modzie na kreskówki nie jest wielkie. Jednak ciągle rośnie. Moda jest młoda: ma dopiero cztery, no - może pięć lat. Dlatego cały czas musimy liczyć się z dziwnymi reakcjami, jeśli powiemy: - Kulałem się ze śmiechu na "Nowych szatach króla" i "Epoce lodowcowej".
     - Nadal funkcjonuje stereotyp, że filmy animowane są tylko dla dzieci - _przyznaje mgr Ryszard Haja, doktorant w Instytucie Sztuk Audiowizualnych Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, pasjonat animacji. - I dlatego maluchom pozwalano oglądać "Miasteczko South Park", przeznaczone przecież tylko dla dorosłych.
     Podwójny klucz
     
Jak to jest, że filmy z gatunku dotąd zarezerwowanego dla dzieci podobają się obu pokoleniom? - _Posługują się podwójnym kluczem -
mówi Ryszard Haja. - Istnieje warstwa znaczeń skierowana do dorosłych i ta dla młodszych widzów. W "Gdzie jest Nemo? " roi się od aluzji, których młode pokolenie nie zrozumie. Na przykład nawiązanie do słynnej sceny z "Psychozy" Hitchcocka.
     "Psychoza" w bajce rysunkowej? Oczywiście. I nie tylko. Ale zacznijmy od początku. "Gdzie jest Nemo" to historia rozgrywająca się w świecie ryb. Jedna z nich, mały Nemo, zostaje wyłowiona z oceanu i trafia do akwarium, stojącego w gabinecie dentystycznym. Ojciec Nemo - Marlin, wyrusza na poszukiwanie jedynaka. Po drodze napotyka dziwną rybkę Doris, która co chwila zapomina, co działo się pięć minut temu, bo cierpi na zanik pamięci krótkotrwałej. Doris proponuje ojcu zaginionego, że zaprowadzi go do syna. Ruszają przed siebie, bo nie ma czasu do stracenia. Po chwili Doris gwałtownie odwraca się i pyta z wyrzutem "Czemu za mną płyniesz?!". Dla dzieci takie zachowanie jest zabawne samo w sobie, a dorośli mogą w nim dostrzec parodię filmu "Memento", w którym główny bohater ma tę samą przypadłość - nie pamięta, co działo się poprzedniego dnia, komu może ufać ani że popełnił morderstwo.
     Wracając do "Nemo". Weźmy rekiny ze stowarzyszenia Anonimowych Rybożerców, które za wszelką cenę pragną nie jeść ryb. - Ryby to przyjaciele, nie pożywienie - wmawiają sobie. Grupa AA jako żywo! Jeśli zaś chodzi o nawiązanie do Hitchcocka... Uwięziony w akwarium Nemo dowiaduje się, że czeka go straszny los. Biedak - nie dość, że utracił wolność - to jeszcze ma zostać sprezentowany dziewczynce, która znana jest z zamęczania zwierzątek na śmierć. Kiedy demoniczna dziewczynka, a właściwie dopiero jej cień, zbliża się do akwarium, słychać charakterystyczne smyczki z "Psychozy".
     Bajki, Armageddon, Matrix
     
Albo inny przykład, tym razem z filmu "Potwory i spółka". W świecie potworów jedynym źródłem energii jest przepełniony przerażeniem dziecięcy wrzask. Pracownicy tamtejszej elektrowni zajmują się zatem straszeniem dzieciaków. Ci, którzy mają na koncie najwięcej przestraszonych, nazywani są przodownikami pracy. Kiedy stwory ruszają do pracy (czyli: straszenia), scenka w zwolnionym tempie, w której szereg pełnych dumy "bohaterów" rusza do boju, parodiuje podobny obrazek z pełnego patosu "Armageddonu". Pracownik obsługi mówi przy tym do kumpla: "Idzie, bracie, sól tej ziemi! ". Trudno nie wspomnieć o takich perełkach, jak: "Mamy przechlapane jak Pinokio w krainie termitów" albo zaczepnym: "Słyszycie? Przemijacie z wiatrem", czy: "Boją się mnie dzieci i koledzy straszni inaczej".
     Z kolei tytułowy bohater "Shreka" głośno protestuje: - Denatkę mi jazda ze stołu! kiedy w jego domu, wśród całej bajkowej hałastry (trzech świnek, Pinokia, wilka i tym podobnych), zjawiają się krasnale, taszczące trumnę ze Śpiącą Królewną. Nic nie jest tu takie, jak w tradycyjnej bajce. Smok okazuje się uroczą smoczycą, ochoczo przystającą na zaloty swej niedoszłej ofiary (która zresztą jest osłem), a książę to tchórzliwy, karłowaty despota. Królewny, potencjalne narzeczone, prezentowane są temu właśnie księciu jak nagrody z teleturniejów. Ta, na którą się w końcu decyduje, to też niezłe ziółko. Nie dość, że beka, to podczas bitki z bandą Robin Hooda używa ciosów z "Matriksa". Na końcu zaś, zamiast w piękność, zamienia się w zielone brzydactwo. A co powiecie o torturowanym ciasteczku, plującym lukrem na swego oprawcę?
     A, znowu, w animowanej komputerowo historii, rozgrywającej się w epoce lodowcowej, wraz ze zwierzęcymi bohaterami filmu trafiamy do lodowej jaskini. Każdy dorosły widz rozpozna słynną muzyczkę z "Archiwum X", pojawiającą się, kiedy wędrowcy napotykają w jaskini statek kosmiczny. To także wyraźne nawiązanie do teorii Ericha Daenikena. A maluchy w tym czasie po prostu bawi zamrożony latający talerz.
     Mózg się marszczy
     
Jedną z najśmieszniejszych komedii rysunkowych są "Nowe szaty króla". To obraz pełen metafor i surrealistycznego humoru. W sam raz dla mam i tatusiów. Kelnerka przyjmującą zamówienie w przydrożnym barze mówi: "Witaj w "Leśnej chałupie", wiedz, że cię mamy głęboko... (tu pauza) na względzie. Co będzie? ". Latynoamerykański monarcha, Cuzco, zwraca się do zwolnionej doradczyni Izmy: "Wiesz, stara trupa jesteś. W najlepszym tego słowa znaczeniu". Jego ulubione określenie Izmy to: "Baba tak stara, że mózg się marszczy".
     W bajkach, rzekomo tylko dla dziecięcej widowni, można też usłyszeć teksty w rodzaju: "Nie kituj, ja nie okno" albo zobaczyć taką akcję: łódź podwodna przemierza ocean w poszukiwaniu zaginionego przed wiekami miasta. Wśród podróżników znajduje się między innymi rosyjski pirotechnik, który na widok potwora morskiego mówi niefrasobliwie: "W sam raz pod dobrze zmrożoną. Panimajesz?". To cytaty z filmu "Atlantyda: zaginiony ląd". Humoru i aluzji nie brak też w "Uciekających kurczakach". Bohaterkami filmu są kury. Ferma, na której żyją, przypomina obóz jeniecki, stary kogut byłego pilota RAF-u, a sam film jest nawiązaniem do "Wielkiej ucieczki" Johna Strugesa, opowiadającej o ucieczce więźniów z niemieckiego oflagu. Kiedy natomiast w kurniku zjawia się młody kogut Rocky i pyta "Która prycza jest wolna?", zgłaszają się entuzjastycznie wszystkie nioski.
     Dobre, bo polskie
     
Kiedyś od oglądania bajek odstraszał koszmarny, sztuczny dubbing. - Był to wynik innej szkoły - _wyjaśnia Barbara Robaczewska, dialogistka "Epoki lodowcowej" i krótkometrażowych bajek Disneya. - Dawne dubbingi były precyzyjne, ale nastawione na inny rodzaj odbioru. A dziś wszystkim nam trzeba humoru. Mało tego. Sprawnie zrealizowany dubbing może zadecydować o sukcesie kreskówki. Niektóre polskie wersje obrazów animowanych są genialne i przeszły do historii. Klasycznym już, a nawet, rzec by można, owianym legendą przykładem jest "Shrek". Jerzy Stuhr w roli upierdliwego osła rozbawia do łez. A jego tekst, kiedy unosi się w powietrzu: "Latać każdy może..." nie wymaga komentarza. Na pochwałę zasłużył też Pazura w roli niezdarnego leniwca z "Epoki lodowcowej", który uroczo sepleni, oddając w pełni duszę sympatycznego zwierzaka. - Przy "Epoce" bardzo miło pracowało mi się z Czarkiem Pazurą, który ma świetne poczucie humoru - przyznaje Barbara Robaczewska, autorka polskich dialogów do filmu. - Kwestie leniwca pisałam specjalnie dla niego. Już podczas opracowywania film mnie bawił, ale nie myślałam, że odniesie aż taki sukces.
     Jak udaje się tworzyć takie arcydziełka? - W ekipie jesteśmy zaprzyjaźnieni, znamy się na wylot - mówi Joanna Wizmur, reżyser polskich wersji językowych m.in. "Shreka", "Nowych szat króla" czy "Gdzie jest Nemo". - Przy doborze obsady nie kieruję się sympatią, ale jeśli mogę łączyć ją z umiejętnościami, to świetnie. U aktorów cenię poczucie humoru i dystans do siebie. Bardzo podobały mi się "Nowe szaty króla", choć film ten umknął naszym widzom. Młody Stuhr (podkładający głos pod głównego bohatera - przyp. aut.) jest rzutki i inteligentny. Sam wiedział, co robić, bez zbędnych tłumaczeń._ Bardzo ważne jest, aby trafić z obsadą, z ludźmi. Musi zaistnieć wzajemna akceptacja.
     Żeby dubbing był udany, nie wystarczy świetny aktor. Podstawą jest dobrze przetłumaczony tekst, który uchwyci kwintesencję dowcipów z oryginału. - _Każdy żart tłumaczony z obcego języka jest trudny - _mówi Barbara Robaczewska. - Trzeba nie tylko ułożyć słowa w ustach, ale i zachować ich ducha. Wymaga to dużej inwencji. Należy przysłuchiwać się współczesnemu, żywemu językowi, którym posługuje się młodzież.
     Ciemność widzę
     
Gratką dla polskich widzów są trafiające się w animacjach teksty, rozumiane tylko na polskim gruncie, wprowadzone celowo przez rodzimych tłumaczy. Weźmy na przykład piosenkę, nuconą przez dziewczynkę z "Potworów i spółki": "Deszcze niespokojne potargały sad..." albo pytanie: "Nie kusi cię czasem, żeby wsiąść do pociągu byle jakiego? czy słowa "Oni są mi wierni jak czterej pancerni" z opowieści o "Nowych szatach króla". Słynny tekst z "Seksmisji": - _Ciemność widzę... _wypowiada kogut Rocky w "Uciekających kurczakach", w momencie dojścia do przytomności po drastycznym upadku. Rej wśród cytatów wiedzie chyba jednak motyw z "Atlantydy". Wyobraźmy sobie: statek podwodny zmierza w głąb oceanu, jest strasznie, bo coraz ciemniej, a zblazowana uczestniczka wyprawy, siedząca przy radiostacji, ogłasza: "Ktoś w męskiej toalecie napisał kaowiec to świnia. Rozpłakałam się".
     Sukces obrazów animowanych, takich jak "Nowe szaty króla", "Gdzie jest Nemo?", "Epoka lodowcowa", "Atlantyda: zaginiony ląd", "Potwory i spółka" czy skierowanych już do nieco starszych dzieci (i, oczywiście, ich rodziców) "Shrek", "Osmosis Jones" czy "Uciekające kurczaki" polega na ich magicznej zdolności rozśmieszenia widza w każdym wieku. Ostatnio na ekrany kin wszedł film animowany "Mój brat niedźwiedź". Już chodzą słuchy, że dorośli ryczą na nim ze śmiechu. Wytwórnie filmowe przypomniały sobie, że dzieci nie chodzą do kina same. Teraz jest prawdopodobne, że wyprawa z małoletnim potomkiem do kina nie będzie przykrym obowiązkiem. Właściwie to już nie jest. Tylko jeszcze nie każdy o tym wie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska