https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zabił Anię, bo chciał trafić do więzienia na stałe. Dostał dożywocie

63-letni Stanisław H. usłyszał karę dożywotniego więzienia.
63-letni Stanisław H. usłyszał karę dożywotniego więzienia. KWP Gdańsk/archiwum
63-letni Stanisław H. usłyszał karę dożywotniego więzienia. To dla niego jak spełnienia marzenia, bo zabił 25-letnią Anię, by trafić za kratki na stałe.

Prokurator Ewa Burdzińska z Prokuratury w Gdańsku-Oliwie uznała też wyrok za bardzo sprawiedliwy. Nie jest jednak prawomocny. Obrona może się jeszcze odwołać. Czy tak będzie? Jeżeli brać na poważnie słowa skazanego mężczyzny, który w swych pierwszych wyjaśnieniach po zatrzymaniu mówił, że zabił, bo chciał trafić do więzienia na stałe, to - nie.

Podczas procesu obrona próbowała dowieść tezy, że H. jest niepoczytalny. To nie było jego pierwsze zabójstwo. W 1978 r. zabił żonę. Gdy wyszedł na wolność, nie radził sobie z samodzielnym życiem.

Orzeczono dożywocie, ale w najlepszym razie mężczyzna wyjdzie na wolność po trzydziestu latach. Będzie mógł ubiegać się wtedy o warunkowe wyjście. Będzie już po 90.

Jego sąsiedzi nie spodziewaliby się, że H. mógłby się dopuścić takiej zbrodni. Sprawiał dobre wrażenie - sympatycznego i uśmiechniętego człowieka. Pomogła mu wspólnota chrześcijańska, użyczając mu mieszkanie, by łatwiej oswoił się z życiem na wolności. Tymczasem zabił Anię - 25-latkę z Czerska. Prokurator nie chciała ujawniać charakteru znajomości, bo jak zauważyła, to bez znaczenia.

Więcej wiadomości z Czerska TUTAJ.

Ania najpierw została ogłuszona młotkiem, potem uduszona. Rodzina mówiła, że poszła do H., bo dorabiała, sprzątając. W sądzie obrona wyjawiła odmienną wersję oskarżonego.

Rodzina do dziś nie może pogodzić się z utratą najbliższej sobie osoby. Ania dopiero układała swoje życie. Od lat marzyła o przeprowadzce do Trójmiasta. Tam, niestety, zginęła.

wideo: TVN24/x-news

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W dniu 27.04.2016 o 08:39, Miras napisał:

gdyby była kara śmierci to po zabójstwie żony nie powinien istnieć a dziewczyna by żyła. Dziś dziadyga został nagrodzony, uzyskał to co chciał - darmowe żarcie, dach nad głową, opieka medyczna gratis.

dokładnie, ale niczym on sie nie rózni od nierobów urzedasów np, z ratusza -oni tak jak ten morderca wegetuja i żeruja na pieniadzach podatników nic nie robiac

M
Miras

gdyby była kara śmierci to po zabójstwie żony nie powinien istnieć a dziewczyna by żyła. Dziś dziadyga został nagrodzony, uzyskał to co chciał - darmowe żarcie, dach nad głową, opieka medyczna gratis.

w
wybe

No proszę, nowy sposób na wygodne  życie. W więzieniu.

K
Koolka

Ciekawe kto go jako niepoczytalnego wypuścił na wolność. To ten ktoś teraz powinien lecieć, klęczeć przed rodziną i prosić o wybaczenie!!! Zero odpowiedzialności w tym kraju!

Ł
Łukasz

gdyby kara śmierci obowiązywała to Ania by wciaz zyla

m
m

oczywiście - kara śmierci jest barbarzyństwem. Co to w ogóle za kara ? Dałeś komuś życie, żeby je komuś odbierać ?

M
Marcin

Ktoś ma wątpliwości odnośnie przywrócenia kary śmierci?

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska