https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zabił kota na terenie muzeum w Biskupinie. Wyrok wkrótce!

Szymon Cieślak
Wyrok w Sądzie Rejonowym w Żninie zapadnie 7 kwietnia.
Wyrok w Sądzie Rejonowym w Żninie zapadnie 7 kwietnia. Szymon Cieślak
W Sądzie Rejonowym przesłuchano świadków w sprawie zastrzelenia kota na terenie Muzeum Archeologicznego w Biskupinie.

Do zdarzenia doszło pod koniec września 2015 roku. Na terenie MA w Biskupinie (rano, kiedy nie było jeszcze zwiedzających - przyp.red.), zwierzę zastrzelił pracownik Wojciech K..
Wczoraj w żnińskim sądzie zeznawali świadkowie - począwszy od władz muzeum, poprzez pracowników instytucji, a skończywszy na przedstawicielu koła łowieckiego, do którego należy oskarżony.

Dwie różne wersje
Wiesław Zajączkowski, dyrektor muzeum stwierdził, że organy ścigania zawiadomił po tym, jak usłyszał dwie różne wersje zdarzenia i nie miał możliwości rozstrzygnięcia sprawy. Dodał, że oskarżony, za wniesienie broni palnej bez pozwolenia, został ukarany karą regulaminową i zabraniem premii.

Więcej wiadomości ze Żnina na www.pomorska.pl/znin

- Według relacji oskarżonego użył on broni, którą wwiózł na teren muzeum bez pozwolenia, aby dobić potrąconego przez siebie kota. Dla mnie to jest bardziej prawdopodobna wersja niż to, co na zasadzie domysłów przedstawiają media - oznajmił.
Odniósł się dalej do internetowych wpisów organizacji Leśny Patrol - Ludzie Przeciw Myśliwym. Jej przedstawiciel, Rafał Gaweł, jest w tej sprawie oskarżycielem posiłkowym. - Jestem oburzony tym co media społecznościowe, prowadzone przez pana Gawła, pisały o zdarzeniu i przedstawiały w niewłaściwym świetle to, co się wydarzyło.
Dodał, iż wcześniej na terenie przylegających do rezerwatu torów zastrzelono chorego na wściekliznę lisa. To było w 2011 roku. O innych przypadkach użycia broni na terenie MAB nie słyszał.

Kazimierz Szulc, zastępca dyrektora biskupińskiego muzeum zeznał natomiast, że przed 29 września o kocie nic nie słyszał. Słyszał jednak o tym, że jakiś drapieżnik zagryza mniejsze zwierzęta. - Docierały do mnie informacje, że zjadane są kury i króliki na terenie rezerwatu - mówił Kazimierz Szulc.

O tym, że drapieżnik grasuje na terenie wioski wczesnośredniowiecznej, dyrektora Zajączkowskiego miał informować Wojciech K. Oskarżony wspominał przełożonemu, że znalazł zagryzione kury zielononóżki, a także wypłoszył kota z gołębnika.

Kolejnym świadkiem był Eugeniusz Krygier, pracownik portierni. Zeznał, że jego kolega z pracy widział jak kot zagryza królika.

Pełnił funkcję strażnika
Leszek Siejkowski, szef Koła Łowieckiego "Szarak" w Biskupinie powiedział z kolei, że Wojciech K. złożył wyjaśnienie w sprawie na posiedzeniu zarządu koła. O wydarzeniu poinformowano również rzecznika dyscypliny. Władze koła zdecydowały się ukarać Wojciecha K. karą porządkową - zabronić polowania na okres jednego roku. Wyjaśnił dalej, że oskarżony mógł strzelać do drapieżników. Za takiego można uznać też dziko żyjącego kota.

- Teren muzeum wchodzi w skład koła łowieckiego nr 208 i nigdy nie został wyłączony z użytkowania łowieckiego. Kolega K. pełni funkcję strażnika, więc ma prawo strzelać do drapieżników - mówił Siejkowski.

Sprawdzian szóstoklasisty 2016 - 5 kwietnia [PRZECIEKI, ODPOWIEDZI, ARKUSZE]

Kolejny świadek, archeolog Jarosław Kopiasz, w chwili zdarzenia był niedaleko. Akurat jechał rowerem do pracy. Podjechał do Wojciecha K. i powiedział do niego: - Mam nadzieję, że nie strzelałeś do kota, który jest pod moją opieką?

Okazało się jednak, że to było zwierzę, któremu karmę donosił w sierpniu i wrześniu. Zeznał, że wcześniej wysłał maila do lecznicy weterynaryjnej w Żninie z zawiadomieniem, że ten kot jest do adopcji. Powiedział, że kot był łagodny.

Szymon Rosołowski, który pracuje z Jarosławem Kopiaszem w jednym biurze niewiele wiedział o sprawie. Był jedynie świadkiem rozmowy Jarosława Kopiasza z Wojciechem K, ale nie przysłuchiwał się.

Wyrok za tydzień
Prokurator Grażyna Pawlaczyk zaproponowała karę 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata, nawiązkę 2000 zł na cel związany z ochroną zwierząt, przepadek broni oraz zakaz wykonywania zawodu opiekuna zwierząt.

Mateusz Łątkowski, adwokat oskarżyciela posiłkowego zaproponował natomiast ograniczenie wolności poprzez wykonywanie pracy na cele społeczne, przepadek broni, zakaz pracy ze zwierzętami oraz nawiązkę w wysokości dwóch miesięcznych pensji.

Rafał Gaweł stwierdził, że przychyla się do kary zaproponowanej przez prokuraturę, ale z dożywotnim zakazem pracy w charakterze myśliwego. Jan Balon, pełnomocnik oskarżonego wniósł o uniewinnienie klienta.

Wyrok 7 kwietnia.

Komentarze 12

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Toc zycie tego kota nic nie bylo warte. To byl zwykly szkodnik.
h
hycel
pieski i kotki przerabiam na pyszny smalec !! palce lizać !! niebo w gębie !!
 

 

M
Mateusz
W dniu 03.04.2016 o 14:32, Gość napisał:

jak to z nawiedzonymi bywa "nie znam sprawy ..." ale może to, może tamto i najlepiej gdyby ... Jak nie wiesz to siedź cicho, w łeb się puknij i się nie kompromituj

Heh, ale już przynajmniej jesteś świadomy czego ci życzę. :D Masz to w pierwszym zdaniu. 

z
zwierzyniec
W dniu 03.04.2016 o 18:41, Gość napisał:

Za kota powinien dostac pouczenie albo 100zl i tyle a ni sprawa w sadzie . co sie z tym swiatem dzieje


Co się z tymi ludźmi dzieję że życie kota jest wartę 100zł ? Tak to już JEST jak ludzie cenią tylko dobra materialne. Chyba bardziej od zwierząt ceisz ladny lakier w swoim drogim aucie co ? Gdyby ktoś zniszczył twoją własność żądał byś dożywocia.
Pustak!
G
Gość
Za kota powinien dostac pouczenie albo 100zl i tyle a ni sprawa w sadzie . co sie z tym swiatem dzieje
g
gość
W dniu 03.04.2016 o 13:40, MAteusz napisał:

Naprawdę życzę wam gnoje mających gdzieś los tego kota, czy w ogóle zwierząt, aby was jak najszybciej dopadła karma.Tu nie chodzi o użalanie się nad zwierzęciem, ale jest to prosta sprawa - jak człowiek traktuje istoty słabsze od siebie to pokazuje jaki ma charakter, jaką jest osobą.Zabijanie dla pokarmu to coś innego, niż zabijanie dla sportu, przyjemności, czy celowe nieudzielenie pomocy.Nie znam sprawy, jeżeli zwierzę było w naprawdę tragicznym stanie to może tylko mu pomógł przerywając męki - z drugiej strony można sprawdzić, czy da się szybko sprowadzić weterynarza, który załatwi to oficjalnie. Może nie pomyślał, albo niezbyt rozgarnięty. Nie wiem, nie byłem tam.


Stary dziad ,chciał sobie postrzelac i sobie postrzelal. Ale nie sądzę żeby ,,ten,, sedzia ,,miś jogi,, stanął na wysokości zadania i ukarał go surowo. Przecież to myśliwy okaże się i będą tylko zawiasy albo mała kara finansowa. ,,Miś Jogi,, tak już ma jest stronniczy, sędzia nie powinien być taki.
G
Gość

jak to z nawiedzonymi bywa "nie znam sprawy ..." ale może to, może tamto i najlepiej gdyby ... Jak nie wiesz to siedź cicho, w łeb się puknij i się nie kompromituj

M
MAteusz

Naprawdę życzę wam gnoje mających gdzieś los tego kota, czy w ogóle zwierząt, aby was jak najszybciej dopadła karma.

 

Tu nie chodzi o użalanie się nad zwierzęciem, ale jest to prosta sprawa - jak człowiek traktuje istoty słabsze od siebie to pokazuje jaki ma charakter, jaką jest osobą.

 

Zabijanie dla pokarmu to coś innego, niż zabijanie dla sportu, przyjemności, czy celowe nieudzielenie pomocy.

 

Nie znam sprawy, jeżeli zwierzę było w naprawdę tragicznym stanie to może tylko mu pomógł przerywając męki - z drugiej strony można sprawdzić, czy da się szybko sprowadzić weterynarza, który załatwi to oficjalnie. Może nie pomyślał, albo niezbyt rozgarnięty. Nie wiem, nie byłem tam.

a
astana

w Golubiu myśliwy zastrzelił osła podróznikom z Norwegii , bo myślał ,że to pies.  

 

z
zwierzyniec
W dniu 03.04.2016 o 09:00, Gość napisał:

Haha o kota tyle sprawy


Jakim jesteś dla zwierząt ,takim jesteś dla ludzi.
n
nie zmuszaj

Kotki, pieski, imigranci - "mądrzy", "czuli na krzywdę", "szlachetni" - kochają, dokarmiają, zapraszają ... ale, ale ... nie za swoje pieniądze i bez myślenia o konsekwencjach. 

 

Kochasz kotka? Dokarmiasz? Otwierasz okienko do piwnicy?                                                           WEŹ KOTKA POD SWÓJ DACH

SPRZĄTAJ PO NIM

ZAPŁAĆ ZA EWENTUALNE SZKODY

 

nie zmuszaj innych żeby myśleli i robili tak jak ty

 
G
Gość
Haha o kota tyle sprawy
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska