W Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy odbyła się kolejna rozprawa w procesie o zabójstwo, które miało miejsce na początku tego roku w Inowrocławiu.
W pełni świadoma
Przez telełącze na sali rozpraw wnioski ze swoich badań przedstawiali biegli psychiatrzy ze Szczecina. - Grażyna S. ani w momencie dokonania przedmiotowego czynu, ani też w czasie późniejszym nie miała zniesionej ani ograniczonej poczytalności - stwierdziła biegła z dziedziny psychiatrii. Cechuje ją osobowość nieprawidłowa uwarunkowana wieloma czynnikami.
Do wspomnianych czynników biegła zaliczyła, między innymi fakt, że oskarżona jest uzależniona od alkoholu. - Pogłębione badania psychiatryczne wykazały, że mimo odchyleń osobowościowych, uwarunkowania te nie wpływają na zachowanie oskarżonej - dodała psychiatra. Grażyna S. w opinii specjalistów jest inteligentna, egocentryczna i "instrumentalnie posługuje się kłamstwem".
Przeczytaj również: 60-latka zabiła męża? Policja postawiła zarzut zabójstwa
Drewniany tłuczek
Dramat wydarzył się 3 stycznia tego roku w mieszkaniu przy ulicy Dworcowej w Inowrocławiu. Jak wynika z aktu oskarżenia, 60-letnia Grażyna S. zabiła swojego męża Wojciecha uderzając go w głowę tłuczkiem do mięsa. Świadkowie twierdzą, że w mieszkaniu S. awantury zdarzały się często. A najczęściej miały związek z nadużywaniem przez małżonków alkoholu.
W dniu zabójstwa Grażyna S. również była pijana. Ten fakt w czasie procesu podnosi obrona S., pytając biegłych, czy alkohol mógł w sposób znaczący zaburzyć świadomość oskarżonej. Zespół psychiatrów, których sąd powołał w tej sprawie do wydania opinii, jest w tej kwestii zgodny: - Uzależnienie od alkoholu wpływa na zaburzenie osobowości w tym sensie, że spłyca ją. Osoba taka ma ograniczoną zdolność do odczuwania uczuć wyższych.
Biegli jednak wykluczają działanie S. pod wpływem "silnego wzburzenia" (termin prawniczy, red.). - W tym przypadku nie wystąpił tak zwany sen terminalny - odpowiedziała biegła odnosząc się do zjawiska, kiedy to osoba, która przeżywała wyjątkowo silne emocje następnie zasypia. To częste zjawisko występujące przy zabójstwach dokonywanych w afekcie.
Czytaj też: Zabiła tłuczkiem, sąd skazał ją na 12 lat więzienia
Trzy tygodnie po śmierci
Ciało Wojciecha S. leżące w mieszkaniu przy ulicy Dworcowej odkryto dopiero 21 stycznia. Tego samego dnia policjanci zatrzymali Grażynę S., a dwa dni później usłyszała zarzut zabójstwa.
W sądzie miało zeznawać trzech świadków. Sędzia Marek Kryś po wysłuchaniu opinii biegłych, wyznaczył kolejny styczniowy termin rozprawy. Świadkowie, sąsiedzi Grażyny S. nie zeznawali, bo policjanci nie zastali ich w miejscu zamieszkania. Oskarżonej grozi nawet 25 lat więzienia.