Piątkowe obrady Sejmu przerwane zostały przez blokadę mównicy przez opozycję po wykluczeniu posła PO z obrad i w obronie mediów. Posłowie opozycji zablokowali sejmową mównicę i skandowali: „Precz z cenzurą!” i „Wolne media! „Demokracja!”. W odpowiedzi politycy Prawa i Sprawiedliwości krzyczeli: „Cała polska z was się śmieje, komuniści i złodzieje!”. Po wczorajszych, burzliwych dyskusjach, awanturach i chaosie w Sejmie, w piątek wieczorem posłowie PiS uchwalili budżet na 2017 rok. Głosowanie odbyło się tym razem nie w Sali Plenarnej, ale w Sali Kolumnowej.
Według opozycji głosowania były nielegalne. - Manipulacja- krzyczeli posłowie opozycji. Przed głosowaniem posłowie PO poinformowali, że ich zdaniem Sali Kolumnowej nie ma kworum. Po tym, gdy marszałek Sejmu Marek Kuchciński ponowił obrady w Sali Kolumnowej, zgromadzeni tam posłowie, którzy uczestniczyli w obradach, głosowali przez podniesienie ręki.
Piątkowe zamieszanie w Sejmie było spowodowane wyrzuceniem przez Kuchcińskiego posła PO Michała Szczerby z obrad Sejmu. A wszystko dlatego, że Szczerba położył kartkę na mównicy i zwrócił się do marszałka Kuchcińskiego. Ten w odpowiedzi, wyłączył mu mikrofon, co kilka sekund przywoływał przepisy, a ostatecznie wykluczył go z sali.
W trakcie przerwy do dziennikarzy wyszedł prezes PiS Jarosław Kaczyński, który zapewniał, że dostęp dziennikarzy do prac w Sejmie nie będzie ograniczany. - Będzie tylko wprowadzenie pewnego porządku. Ja sam dostałem kiedyś kamerą po głowie. My chcemy doprowadzić do tego, by w polskim parlamencie powróciły zwyczaje parlamentarne. Zablokowanie dostępu do mównicy sejmowej jest zwyczajnym chuligaństwem - mówił Jarosław Kaczyński. - To nie jest demokracja, to jest deptanie demokracji - podsumował Kaczyński i zapewnił, że większość parlamentarna nie da się terroryzować i zostaną dokończone zaplanowane na piątek głosowania nad budżetem i ustawą dezubekizacyjną.
- My żądaliśmy tylko dwóch rzeczy: przywrócenia posła Michała Szczerby i dalszej debaty nad budżetem. Chcemy debatować tak, aby każdy poseł mógł wziąć udział w głosowaniu - tłumaczył Ryszard Petru na wspólnej konferencji liderów czterech partii opozycyjnych.
Zwolennicy Komitetu Obrony Demokracji, którzy od godz. 20 w piątek demonstrowali przed Sejmem, przed północą rozszerzyli protest: zablokowali wyjścia z gmachu Sejmu m.in. od ul. Wiejskiej oraz od. ul. Górnośląskiej. Do protestujących po zakończeniu obrad Sejmu dołączyli posłowie sejmowej opozycji, PO i Nowoczesnej. Demonstranci skandowali: "Przebrała się miarka Kaczyńskiego Jarka", "Nie wyjdziecie do Wigilii", "My jesteśmy suwerenem", "Wyjdź tchórzu".
Kilku posłów próbowało, mimo protestu wyjechać, między innymi Zbigniew Sosnowski, reprezentujący nasz region.
W Sejmie w gabinecie marszałka Marka Kuchcińskiego trwa spotkanie parlamentarzystów PiS. Jak powiedział dziennikarz TVN24 Radomir Witt, bierze w nim udział m.in. premier Beata Szydło, przewodniczący klubu PiS Ryszard Terlecki, minister obrony narodowej Antoni Macierewicz i prezes tej partii Jarosław Kaczyński.