Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo czy czyn w afekcie? Zabił współlokatora, czeka na wyrok

Maciej Czerniak
Sławomir S. wyraził skruchę. Przyznał się do zabójstwa, ale mówi, że nie pamięta, co się wydarzyło zaraz po nim. Jego los zależy od biegłych, którzy stwierdzą, czy działał pod wpływem emocji
Sławomir S. wyraził skruchę. Przyznał się do zabójstwa, ale mówi, że nie pamięta, co się wydarzyło zaraz po nim. Jego los zależy od biegłych, którzy stwierdzą, czy działał pod wpływem emocji Tomasz Czachorowski
Jeżeli bydgoski sąd uzna, że Sławomir S. zabił współlokatora w afekcie, to wyrok może brzmieć: rok więzienia. Jeśli nie, S. trafi na 8 lat za kraty.
Wyrok miał zapaść wczoraj w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy. Proces zakończył się w styczniu, ale po mowach końcowych sędzia Sławomir Ciężki wznowił postępowanie. Powód? - Sąd chce wysłuchać opinii biegłego psychiatry i psychologa - wyjaśnił sędzia.


Za zabójstwo grozi minimum 8 lat więzienia. Za czyn w afekcie co najmniej rok

Chodzi o to, by rozstrzygnąć, czy oskarżony 46-letni S. dokonał zabójstwa współtowarzysza w afekcie, czy nie. Jeśli biegli stwierdzą, że działał "pod wpływem silnego wzburzenia", to S. grozi kara od roku do 10 lat więzienia. Jeżeli eksperci stwierdzą, że nie, kara nie będzie mogła być niższa niż osiem lat więzienia.
Biegli mieli zaprezentować opinie wczoraj. Nie dotarli do sądu z powodu urlopów.
Sławomir S. jest oskarżony o to, że w nocy z 14 na 15 sierpnia 2013 roku zabił współlokatora, z którym mieszkał w kamienicy przy ulicy Kaszubskiej. Ofiarą był Jacek W.

Czytaj: Zabójstwo w bydgoskim Śródmieściu. Sławomir S. zatłukł kolegę kluczem francuskim

- Piliśmy - relacjonował S. na pierwszej rozprawie w procesie - W. powiedział o mojej matce, która pracowała w zakładzie karnym, że była k... Pamiętam, że W. chwycił nóż, który leżał na stole. Wściekłem się, bo moja matka zmarła niedawno. Przeżywałem to. Ze skrzynki po owocach, w której były narzędzia, wyjąłem klucz francuski... Obudziłem się rano. Jacek był martwy.
Przez następne dni próbował pozbyć się ciała, ale przy tym pił i... zasypiał. Chciał popełnić samobójstwo. Od tego odwiedli go bliscy. - Żałuję tego, co zrobiłem.

Prokurator żąda dla S. 15 lat więzienia. Mec. Dorota Paczko-wska, obrońca S. twierdzi, że sąd powinien zmienić kwalifikację czynu z zabójstwa na działanie w afekcie: - Matka była dla niego wszystkim. Nazywał ją aniołem.

Biegli mają zeznawać 26 marca. Bywało, że z powodu opieszałości w wydawaniu decyzji przez ekspertów postępowania przeciągały się miesiącami. Ostatni taki przypadek miał miejsce w śledztwie dotyczącym błędu lekarskiego anestezjolog z Bydgoszczy, która przedwcześnie stwierdziła zgon pacjentki. Śledczy czekali na opinię biegłych ponad rok.

Jaka w ogóle jest waga dowodów z opinii biegłych?

- Najwyższym biegłym jest sędzia - wyjaśnia adwokat Justyna Komowska. - Dowody z opinii ekspertów są ważne. Ale dla sądu nie są wiążące. Bywają przypadki, w których powołuje się kilka zespołów biegłych. A ich opinie są sprzeczne.


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska