
Filip Klonowski, adwokat Radosława M.,: - Przepisy są jakie są i trzeba je respektować. Proces rozpoczyna się od początku, co z pewnością będzie miało wpływ na znaczne wydłużenie. Sprawa ma też skomplikowany charakter.

Do zabójstwa 3-letniego Tomusia doszło w listopadzie 2017 roku. Chłopczyk trafił do szpitala w krytycznym stanie. Był skatowany. Mimo walki lekarzy, niestety nie przeżył. Radosław M. , konkubent matki dziecka i Angelika L., zostali zatrzymani, a następnie tymczasowo aresztowani. W toku śledztwa ustalono, co działo się w domu L. przy Drodze Łąkowej w Grudziądzu, gdzie oprócz Tomusia wychowało się jeszcze siódemka jego rodzeństwa.

Z aktu oskarżenia: "Radosław M. krzyczał na Tomasza, straszył go, groził pozbawieniem życia, zamykał w szafie i w piwnicy, używając siły o różnym natężeniu od małej do znacznej wielokrotnie uderzał wymienionego pięściami, ręką, klapkiem oraz kopał go po całym ciele" (...) w dniu 13 listopada 2017 r w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia Tomasza uderzając go w głowę spowodował obrażenia głowy, które tego samego dnia doprowadziło do masywnego obrzęku mózgu pokrzywdzonego i w konsekwencji do zgonu." Grozi mu dożywocie.

Ponadto Radosław M. jest oskarżony o znęcanie się fizyczne i psychiczne nad rodzeństwem Tomusia i szczeniaczkiem, który należał do malucha.