Przypomnijmy: 26-latek zabił matkę. Do tragedii doszło we Włocławku, a ofiarą jest 47-letnia nauczycielka przedszkola w Choceniu. Młody mężczyzna po zadaniu śmiertelnych ciosów w szyję matce, zgłosił się na policję. - Przesłuchany przyznał się do tego czynu i złożył wyjaśnienia. Usłyszał zarzut zabójstwa - przekazał Arkadiusz Arkuszewski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Włocławku, w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Pojawiają się nowe ustalenia w sprawie. Okazuje się, że do zbrodni doszło nie nocą (jak informowaliśmy) z czwartku na piątek (7/8 grudnia), lecz w piątek około godz. 6.30. Wnuk mieszkał z mamą i babcią.
Seniorka dopiero od policji miała dowiedzieć się, co się wydarzyło. Według dziennikarzy RMF, policja miała przyjechać z mężczyzną do jego domu. Otworzyła im matka zamordowanej, a babcia sprawcy. Starsza pani zdziwiła się wizytą funkcjonariuszy. Myślała, że córka jeszcze śpi w swoim pokoju. Gdy funkcjonariusze weszli na górę, odkryli zwłoki 47-latki.
