Przed laty w tej kamienicy znajdowała się Klinika Chorób Oczu, później - "Kawiarnia Wiedeńska". Na ścianach w bramie przejazdowej kamienicy zostały tylko ślady po zabytkowych malowidłach. W 1958 roku robotnicy, remontując budynek, zamalowali je.
Farba zaczęła odpadać
Cztery lata temu ze ścian sieni zaczęła odpadać farba. Mieszkańcy zauważyli, że na popękanej powierzchni są fragmenty dekoracji. Maria Sobieszyńska, jedna z lokatorek, powiadomiła o odkryciu miejskiego konserwatora zabytków. Okazało się, że te malowidła to polichromie z XIX wieku wykonane przez nieznanego autora farbą olejną na tynku.
Polichromia
to kolorowa ozdoba ścian, sufitów, albo rzeźb. Polichromie wykonywano głównie na kamieniu i tynkach, były tworzone wewnątrz i na zewnątrz budynków, np. kościołów, kamienic. Polichromia była bardzo popularna w kościołach wczesnośredniowiecznych.
Lokatorzy postanowili uratować malunki. Przed czterema laty, z pomocą wspólnoty mieszkaniowej Administracji Domów Miejskich, która zarządza budynkiem, uzbierali pieniądze na odkrycie polichromii. Wystarczyło na odsłonę dwóch malowideł.
Z Torunia do Bydgoszczy
O sprawie dowiedzieli się naukowcy z Wydziału sztuk Pięknych na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu, znawcy w dziedzinie polichromii. I to właśnie studenci tego wydziału od czterech lat przyjeżdżają do Bydgoszczy na wakacyjne praktyki. Podczas nich odrestaurowują zabytkowe malowidła. Robią to za darmo. Odsłonią wszystkie polichromie. W sumie jest ich 10.
Prace konserwatorskie studenci zaczęli jeszcze w czerwcu. - W tym tygodniu je zakończymy - zapowiada dr Kinga Szczepińska, asystent w Zakładzie Konserwacji i Restauracji Malarstwa i Rzeźby Polichromowej na UMK. - Dużo jest w nich mechanicznych zniszczeń, ale same malowidła są w dobrym stanie.
Ozdobne wzory
Malowidła przedstawiają ozdobne wzory. Oprócz polichromii na ścianach sieni są niemieckie napisy wykonane pismem w stylu gotyckim. Na pierwszym możemy odczytać, że sztuka czyni sztukę. Co jest na drugiej, tego jeszcze nie wiadomo, bo studenci odsłonili dopiero dwa ostatnie wersy.
Studenci usuwają kawałek po kawałku starą farbę. - Używamy specjalnych wypalarek - wyjaśnia Małgorzata Perz, studentka Wydziału Sztuk Pięknych. - Musimy oczyścić malowidła, uzupełnić braki, doprowadzić je do takiego stanu, aby wyglądały, jak przed laty. Zajmujemy się tylko konserwacją, więc sami ich nie odmalujemy. To zrobią fachowcy.
Kamienica przy gdańskiej 16
powstała w latach 70-tych XIX wieku. Zbudował ją Emil Bernhardt, ten sam, który zbudował hotel "Pod Orłem" przy ul. Gdańskiej 14. Przed wojną na parterze znajdowała się najpopularniejsza w Bydgoszczy "Kawiarnia Wiedeńska", a na trzecim piętrze - Klinika Chorób Oczu. Działały do lat 20-tych.
Szóstka studentów w tym tygodniu zakończy praktyki w sieni kamienicy. - W przyszłym roku będziemy kontynuować prace - zapowiada Ewelina Miśkiewicz, studentka z UMK. - Wtedy też je zakończymy.
Potem sień w kamienicy przy Gdańskiej 16 ma być wyremontowana. - Staramy się, aby wpisać sień na listę zabytków - mówi Maria Sobieszyńska.
Pomysł lokatorów
Lokatorzy mają jeszcze jeden pomysł. W sieni jest nisza z cokołem, na którym kiedyś stała rzeźba króla pruskiego, Wilhelma III. Teraz nie ma tu żadnej figury.
- Myślimy, aby w tym miejscu postawić rzeźbę znanego bydgoszczanina. Kto to będzie, jeszcze nie wiemy - dodaje pani Maria.