https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zachłanne jezioro

Marietta Chojnacka
- Przez kilka lat jezioro podmyło cztery, pięć  metrów gruntu - mówi Andrzej Puacz,  mieszkający przy Jeziornej 29.
- Przez kilka lat jezioro podmyło cztery, pięć metrów gruntu - mówi Andrzej Puacz, mieszkający przy Jeziornej 29. Aleksander Knitter
Właściciele domów przy ul. Jeziornej mają co roku bliżej do wody. Nikogo to jednak nie cieszy. Jezioro Charzykowskie zabiera coraz więcej lądu. Najlepiej pazerność wody widać na południowej stronie, na której wyrosły Charzykowy.

     - Erozja linii brzegowej najbardziej dokuczliwa jest na Jeziornej - mówi Zdzisław Stormann, dyrektor wydziału gospodarki budowlano-mieszkaniowej Urzędu Gminy Chojnice. - Szczególnie mocna naruszona jest linia brzegowa od ul. Jeziornej.
     **_Woda pod domem
     Samorządowcy zdają sobie sprawę z konieczności wzmocnienia linii brzegowej południowej części Charzykowskiego. Najpilniej wymaga tego brzeg przy Jeziornej.
- To już zagraża budynkom - _przyznaje Stormann.
     W tej również sprawie w piątek wójt Zbigniew Szczepański i wiceprzewodniczący Rady Gminy Kazimierz Stelmaszczyk zabiegali w Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa.
     Nie mogą przegrać
     
Gdyby udało się pozyskać z AWRSP wsparcie, to być może mieszkańcy nie musieliby obawiać się o swoje domy. Charzykowianie z Jeziornej nie zamierzają zostawić ziemi na pastwę jeziora. Skrzyknęli się i chcą się zorganizować w coś w rodzaju komitetu obrony linii brzegowej.
     Jeziorna na pewno nie da spokoju wójtowi. Jej mieszkańcy z wodą nie zamierzają przegrać.
     

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska