Spis treści
Straż pożarna odebrała zgłoszenie 3 września 2024 r. o godz. 12.39 - w Sumówku w gminie Osiek niedaleko Brodnicy płonie murowany budynek inwentarski z dachem krytym blachą. Wewnątrz są zwierzęta, słoma i rolniczy sprzęt. Do akcji ruszyło 16 zastępów straż pożarnej. Walczyły z ogniem przez 15 godzin. - Tylko jeden jelcz dostarczył na miejsce ponad 70 tys. litrów wody. Ratownicy pracowali rotacyjnie przy ewakuacji z poddasza tlącej się, mokrej słomy – informuje OSP Szczuka.
Straty są ogromne
Przed przybyciem straży pożarnej właściciel gospodarstwa z sąsiadami rozpoczęli ewakuację bydła.
- Około 70 sztuk uratowaliśmy, niestety sześć cielaczków spłonęło – mówi Zbigniew Jasiński, właściciel gospodarstwa.
Stracił całą linię paszową, ok. 40 ton zboża, 20 ton otrębów owsianych, koncentraty, śruty, śrutowniki, mieszalniki, żmijki do zboża, część maszyn. - Już wiemy, że ten budynek, który pożar strawił najbardziej, nadaje się tylko i wyłącznie do rozbiórki – dodaje Zbigniew Jasiński.
Czy już wiadomo, co się wydarzyło?
- Coś z instalacją wentylacyjną, bo ogień pojawił się w pobliżu wentylatora – odpowiada gospodarz. - Słoma była blisko, dlatego ogień rozprzestrzeniał się błyskawicznie. Złapaliśmy z bratem za gaśnice, a gdy nie dały rady, próbowaliśmy wytargać słomę ładowarką, ale nie było szans, musieliśmy wezwać straż pożarną.
Szczególnie przeżyła to mama gospodarza. - 26 lat temu płonęły dokładnie te same budynki: obora i stodoła – wyjaśnia pan Zbigniew. - Dosłownie trzy dni różnicy. Wtedy to było podpalenie i tata wszystko odbudował. Tata już nie żyje, mama widziała to drugi raz i była przerażona.
Każdy może pomóc
Ale w trudnej chwili znalazła się pomoc.
- Jestem wdzięczny sąsiadowi, który udostępnił mi swoją oborę, bo zlikwidował hodowlę. Wszystkie zwierzęta mam w jednym miejscu, są zabezpieczone, ze stałym dostępem do wody i paszy – mówi Zbigniew Jasiński. - Dziękuję też straży pożarnej, znajomym, którzy ciągle pomagają i wójtowi gminy Osiek, który od początku był na miejscu, razem z nami wyprowadzał krowy, skierował ludzi do pomocy. To coś pięknego w tym całym nieszczęściu.
Budynek był ubezpieczony, więc rodzina ma nadzieję na wyrównanie strat, ale trzeba żyć teraz, dlatego Kamil Kalita z Jabłonowa Pomorskiego założył zbiórkę dla państwa Jasińskich na zrzutka.pl. - Rodzina Jasińskich jest znana w naszej społeczności z ciężkiej pracy i zaangażowania w życie rolnicze – podkreśla. - Wspólnymi siłami możemy ich wesprzeć tak jak, oni angażowali się w sprawy społeczne i dać im nadzieję na odbudowanie swojego życia po tej tragedii.
Zachęcamy Państwa do pomocy. Tutaj możesz pomóc rodzinie Jasińskich z Sumówka
Sportowcy dla powodzian
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Rześka jak cytrynka Danuta Stenka podbija czerwony dywan. Poznaliśmy jej sekret
- Górniak wróciła na salony kompletnie odmieniona! Pozowała do zdjęć w PERUCE?!
- Bogobojny gwiazdor "Gliniarzy" zerwał zaręczyny. Komentarz księdza wstrząśnie narodem
- Paweł Wawrzecki przyłapany na mieście z żoną i dzieckiem. Rozkoszny malec skradł show