Doniesienie, które złożył w czwartek rano w Prokuraturze Radom Wschód ojciec zmarłej dziewczynki, dotyczy błędów w sztuce. Dziecko zmarło 13 marca na oddziale dziecięcym szpitala przy ulicy Tochtermana.
- Co się dziecku działo trudno na tym etapie powiedzieć. Gorączkowało od 8 marca. Gorączka była raz wysoka, raz niska. Rodzice robili co mogli. Dziewczynka leczona była u jednego lekarza, potem była wizyta domowa z przychodni. Dziecko trafiło do szpitala i tam stwierdzono infekcję wirusową z gorączką raz niską, raz wysoką. Lekarze uspokajali rodziców, że to nic złego, jakaś infekcja, ale dziecko zmarło. Z relacji ojca wynika, że lekarze nie widzieli żadnej nadzwyczajnej sytuacji, która mogła zagrażać życiu dziecka. Badamy więc teraz wszystko. Została zabezpieczona dokumentacja. Zresztą częściową dokumentację w tej sprawie dostarczył też ojciec dziecka. Podejrzewam, że lada moment będzie wszczęte śledztwo w tej sprawie - powiedziała Beata Galas, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
Zgodnie z obowiązującą procedurą będzie też na pewno zarządzona sekcja zwłok zmarłego dziecka. Dziecko przebywało na sali szpitalnej, gdzie przebywały inne osoby, które teraz mają być przesłuchane.
MASZ CIEKAWĄ INFORMACJĘ, ZROBIŁEŚ ZDJĘCIE ALBO WIDEO?
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego?
PRZEŚLIJ WIADOMOŚĆ NA [email protected] lub Facebook.
Maxel w Explosion. Zobacz zdjęcia z imprezy!

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Zobacz też: FLESZ - rosnące długi Polaków