Zaginięcie Iwony Wieczorek. Matka rozpaczliwie apeluje o wzmożenie poszukiwań 19-latki

- Nie chcę jednak rzucać oskarżeń na wiatr. Od tego jest policja i prokuratura. Nie będę nikogo oczerniać - deklaruje Iwona Kindo, matka zaginionej.

Wypowiada się także, a raczej apeluje do premiera Tuska, na łamach dzisiejszej "Gazety Wyborczej": "Moja córka zaginęła dwa miesiące temu. Policja i prokuratura nie umieją mi pomóc. Panie premierze, proszę o interwencję. Liczę, że pan premier zrozumie moją sytuację, sam mieszka niedaleko miejsca, gdzie zaginęła Iwona, sam ma dzieci w podobnym wieku (...)".

Przeczytaj również: Ostatnie chwile przed zaginięciem Iwony Wieczorek. "Iwona krzyczała, mówiła, że nie chce…" [wideo].

W serwisie "NaSygnale.pl" Iwona Kindo wyraża nadzieję, że apel do Donalda Tuska przyczyni się do szybszego znalezienia jej dziecka, że zainteresuje się sprawą i wszystko pójdzie jakoś sprawniej. Póki co, śledztwo i poszukiwania stoją w miejscu.

Pani Iwona poprosiła także o pomoc renomowanego prawnika Romana Nowosielskiego, by ten ustalił jak sprawa zaginięcia córki jest naprawdę traktowana. Policja nic jej nie mówi, zasłania się procedurami.

Przeczytaj też: Poszukiwania Iwony Wieczorek. Policja zabezpieczyła wszystkie zapisy z monitoringu [wideo].

Jej zdaniem, kluczowym dla sprawy może być ustalenie o co córka pokłóciła się ze swoimi znajomymi. Gdyby pokłócili się o jakąś bzdurę, na pewno nie poszłaby sama do domu (to 6 km). Nigdy wcześniej tego nie robiła.

Dziewczyna była widziana ostatnio raz gdy szła nadmorskim deptakiem w Gdańsku - Jelitkowie.
Udostępnij