Obce języki słychać na ulicach, w muzeach, w restauracjach i tanich knajpkach.
- Tego lata utrzymuje się tendencja z ostatnich lat. Najwięcej jest turystów polskich, a zagraniczni stanowią około 20 procent - ocenia Maciej Lemanik z Ośrodka Informacji Turystycznej w Toruniu.
Toruń odwiedza co roku około 1,6 mln turystów. W roku 2012 było wśród nich 20,7 proc. obcokrajowców, a w minionym roku - 17,9 proc. Spośród nich Gród Kopernika odwiedza najwięcej Niemców (w ub.r. 41 proc.). Anglicy stanowili 12,2 proc., Hiszpanie - 7,5, Francuzi - 5,8.
- Indywidualni turyści polscy i zagraniczni pytają najczęściej o to, co można u nas zwiedzić - kontynuuje Maciej Lemanik. - Kupują przewodniki, dostają od nas inne materiały informacyjne. Grupy zorganizowane mają najczęściej już wcześniej wykupioną usługę przewodnicką.
Z różnych szacunków wynika, że Bydgoszcz - największe miasto regionu - odwiedza w roku do 400, a nawet 600 tys. osób. Sporą część stanowią uczestnicy tzw. turystyki biznesowej.
- Każdego roku wzrasta liczba zagranicznych gości korzystających z naszych usług - mówi Daria Kieraszewicz z Biura Turystyki Visite.pl w Bydgoszczy. - Bardzo dużo jest grup anglojęzycznych, w tym ze Stanów Zjednoczonych i Irlandii, oraz rosyjskojęzycznych z różnych państw dawnego ZSRR. Jeszcze kilka lat temu w ogóle nie było turystów rosyjsko-języcznych. Oczywiście odwiedza nas sporo Niemców.
Biuro proponuje m.in zwiedzanie Starego Miasta, rejs tramwajem wodnym po Brdzie i wizytę w Muzeum Mydła.
- Wśród turystów zagranicznych odwiedzających Kru-szwicę dominują osoby starsze, zwykle emeryci, kuracjusze z pobliskiego Inowrocławia, ale także z Ciechocinka i Wieńca - Zdroju. Najwięcej jest Niemców - informuje Henryk Zającz-kowski, kierownik Oddziału Nadgoplańskiego PTTK w Kruszwicy. - Najczęściej nie mają za dużo czasu, bo ich wycieczki mają charakter objazdowy, więc tylko wchodzą na Mysią Wieżę. Rzadziej decydują się na rejs statkiem Rusałka po Gople.
Biskupin odwiedza każdego sezonu około 200 tys. osób, z czego obcokrajowcy stanowią 5-7 proc. - Najwięcej jest Niemców, a kolejne nacje to Hiszpanie, Francuzi i Holendrzy - informuje Wiesław Zajączkowski, dyrektor Muzeum Archeologicznego w Biskupinie. - Zapuszczają się też do nas Rosjanie z Obwodu Kalinin-gradzkiego.
Prawdziwe tłumy i to z całej Europy ściągną do Biskupina we wrześniu (13-21), gdy odbywać się będzie Festyn Archeologiczny.
Tłumy są w weekendy także w Chełmnie - perle gotyckiej architektury. Najwięcej (po Polakach) jest Niemców. - Tak jest, choć narzekamy na fakt, że sporo indywidualnych turystów zabrała nam autostrada A1 - stwierdza Anna Grzeszna-Kozikowska, prezes Koła Przewodników PTTK. - Ludzie tylko przejeżdżają. Dawniej wszyscy jechali krajową 91 prowadzącą przez miasto. a
Czytaj e-wydanie »