Kiedyś Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy opiniowało uchwały. Gmina mogła te opinie wziąć pod uwagę, ale nie musiała. Teraz głos kuratorium jest decydujący. W tym swojej nadziei upatrują rodzice uczniów w zagrożonych likwidacją szkół w Sipiorach, Rozstrzębowie i Palmierowie.
Samorządowcy w Kcyni liczą na pozytywne opinie z Bydgoszczy, ale pewni, że tak właśnie będzie nie są. - Może się okazać, że przygotowując projekt reorganizacji systemu oświaty w gminie wykonaliśmy kawał dobrej, nikomu niepotrzebnej pracy - mówił na ostatniej sesji w Kcyni Jan Kurant, przewodniczący Rady Miejskiej Kcyni. Zaraz jednak dodał, że liczy na to, że tak się jednak nie stanie.
W stronę kuratorium oświaty patrzą z nadzieją także, licząc na odpowiedź odmowną, mieszkańcy wsi, w których szkoły mają zostać zamknięte.
Na razie odrzucili zaproszenie na drzwi otwarte zorganizowane m.in. w SP w Kcyni. W komunikacie, które zostało upublicznione napisali, że dopóki nie ma ostatecznego oświadczenia Kuratora Oświaty w Bydgoszczy w sprawie zgody na zamknięcia szkół nie skorzystają z zaproszenia burmistrza Kcyni do udziału w „Dniach otwartych w wyznaczonych placówkach”. Chodzi głównie o SP w Kcyni i SP w Dziewierzewie, gdzie trafić mają uczniowie likwidowanych szkół wiejskich.
Więcej wiadomości z Nakła i okolic na www.pomorska.pl/naklo[/a]
Podejmują też kolejną próbę przekonania radnych, że szkół w Sipiorach, Palmierowie i Rozstrzębowie nie można likwidować. Zapraszają ich we wtorek 5 marca na spotkanie do świetlicy w Tupadłach. Trudno będzie jednak znaleźć nowe argumenty. Bo te przedstawione na ostatniej sesji w Kcyni nie przekonały samorządowców. - Państwo kierują się sercem, a my jako radni, musimy kierować się rozsądkiem -odpowiedziała na apele przeciwników zmian jedna z radnych.
Emerytury dla matek. Sprawdź, o co w tym chodzi!