MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Żak skarży UMK

Iza Wodzińska
Lech Kamiński
Była studentka płatnych studiów UMK domaga się od uczelni zwrotu pieniędzy za wykłady, które się nie odbyły. - Ubolewamy, ale do finansowych zobowiązań wobec tej pani się nie poczuwamy - deklarują władze wydziału. Sprawa prawdopodobnie skończy się w sądzie. W polskim szkolnictwie wyższym pada na naszych oczach kolejne tabu.

     Mirella Kowalska (nazwisko zmienione), rocznik 1970, córka bydgoskiego adwokata, zapisała się w ubiegłym roku akademickim na pierwszy semestr zaocznego prawa na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Wykłady z historii państwa i prawa Polski prowadził dla jej grupy prof. Marian Kallas, prodziekan ds. zaocznych studiów prawa w warszawskim Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego, dla którego praca w UMK jest drugim etatem dydaktycznym. W tamtym semestrze prof. Kallas nie wygłosił 6 godzin zapisanych w rozkładzie zajęć wykładów. Całej sprawy zapewne by nie było, gdyby młoda kobieta semestr zaliczyła. Stało się jednak inaczej. Chodziła jeszcze na wykłady w II semestrze, ale w maju poprosiła prodziekana ds. studiów zaocznych prof. Andrzeja Sokalę o skreślenie z listy studentów.
     Z roszczeniem do sadu?
     
Wkrótce potem Kowalska wysłała do prodziekana Sokali pismo z żądaniem oddania jej pieniędzy za wykłady, które miały się w opłaconym przez nią kursie znaleźć, ale się nie znalazły. Nie wymieniła w nim jednak kwoty, o którą, jej zdaniem, powinno chodzić. - Na tym polega m. in. słabość tego wniosku - twierdzi dziekan WPiA prof. Zbigniew Witkowski, który wystąpił do radcy prawnego UMK o opinię prawną w tej sprawie. - Gdyby radca uznał, że jest podstawa prawna do zapłaty, to byśmy zapłacili, bo jesteśmy legalistami. Ale w opinii prawnej napisano, że podstaw nie ma. Bijemy się w pierś, ale do finansowych zobowiązań się nie poczuwamy - tłumaczy prof. Witkowski. Dziekan przesłał byłej studentce pismo z informacją, jak się sprawy mają. Odpowiedzią był jej kolejny list, ponawiający żądanie. Wysłał wiec kolejne pismo z radą, że jeżeli nie jest usatysfakcjonowana wyjaśnieniami, to powinna pójść z tym do sądu.
     Regulamin UMK, który m. in. reguluje tryb zwracania przez uczelnię wpłaconych za studia zaoczne kwot, nie przewiduje oddawania pieniędzy w przypadku takim, jak opisany. Precyzuje natomiast ściśle czas, w jakim o zwrot pieniędzy można się ubiegać. Kierownictwo wydziału twierdzi, że studentka przypomniała sobie o roszczeniach za późno.
      Kara dla profesora
     
Prof. Kallas - który do dziś nie wyjaśnił kierownictwu wydziału, dlaczego nie przeprowadził zaplanowanych zajęć ze studentami - został przez dziekana upomniany w trybie dyscyplinarnym, a w nowym roku akademickim odebrano mu część ubiegłorocznych wykładów w toruńskiej uczelni. Odwoływał się, ale Rada Wydziału zaakceptowała stanowisko dziekana. - Powinien był poinformować, że nie jest w stanie przeprowadzi tych wykładów, któregoś z prodziekanów lub mnie. Wtedy ustalilibyśmy zastępstwo - deklaruje prof. Witkowski. Na ostatnim posiedzeniu Rady Wydziału stanowczo żądał od pracowników dydaktycznych, by nie dochodziło do odstępstw od ogłoszonego planu zajęć. - Bolejemy, że do takiej sytuacji doszło. Uczynimy wszystko, by to się nigdy nie powtórzyło - twierdzi. Zapewnia, że jego wydział to nie jest byle jaka szkółka, która bez oglądania się na zasady tłucze kasę na zaocznych studiach.
     Dobry wydział z tradycją
     
Bo też nie jest. Działający od 50 lat WPiA od 10 lat prowadzi zaoczne, płatne studia. Pieniądze od zaocznych są systematycznie inwestowane - budynek wydziału jest nowy, elegancki i przestronny, wygodne sale wykładowe są wyposażone w klimatyzację. Studenci mają do dyspozycji bibliotekę ze 100-miejscową czytelnią, bezpłatną kawiarenkę internetową, dostęp do największych prawniczych sieciowych baz danych. W ubiegłym roku Komitet Badań Naukowych przyznał wydziałowi pierwszą, najwyższą kategorię w zakresie badań naukowych, którą posiadają jedynie 4 z 14 uniwersyteckich wydziałów prawa w kraju. Toruńskie prawo jest stale notowane na szczytach wszystkich rankingów (ostatnio tygodnik "Wprost" uznał je, razem w wydziałem prawa Uniwersytetu Warszawskiego, za drugie w Polsce). Od listopada wydział uruchamia anglojęzyczny kurs prawa porównawczego dla dziennych i zaocznych żaków, a od przyszłego roku akademickiego nowy kierunek studiów zaocznych - europeistykę.
     - Incydenty zawsze mogą się zdarzyć, choć dotąd się nie zdarzały. Przyjęliśmy filozofię, że jesteśmy do dyspozycji studentów. To my jesteśmy dla nich, nie oni dla nas - twierdzi dziekan.
     Bo nie podołała intelektualnie
     
O jaką sumę bije się Mirella Kowalska? Trudno to wyliczyć. Semestr zaocznego prawa kosztuje w UMK ok. 1 700 zł (trochę mniej gdy płaci się za rok z góry, trochę więcej, gdy w miesięcznych ratach). - Ta kwota nie jest prostą sumą kosztu wykładów i egzaminów. Jest ona wiązana z globalnymi kosztami uczelni. Nie można zatem wyliczyć, ile kosztuje godzina wykładu - wyjaśnia kierownik studiów zaocznych WPiA, dr Mikołaj Święcki. Dodaje też, że Kowalska chodziła na wykłady w drugim, nieopłaconym przez siebie semestrze.
     - Ta pani po prostu nie podołała intelektualnie studiom. Tak bywa. Należymy do najbardziej selekcyjnych wydziałów prawa - tylko ok. 1/4 przyjętych na pierwszy rok zaocznych studentów dostaje dyplom. Nie może być tak, że student płaci za studia w nadziei, że kupuje dyplom! Zawsze powtarzam, że dyplomu się u nas nie kupuje! Wydaje się, że rodzina studentki traktuje sprawę ambicjonalnie i prestiżowo - uważa dziekan Witkowski.
     Ile etatów może mieć profesor?
     
Ale przypadek studentki Kowalskiej i znanego profesora każe postawić poważne pytania o to, ile etatów może odpowiedzialnie "ciągnąć" naukowo-dydaktyczny pracownik wyższej uczelni. Może praca w dwóch uczelniach to zbyt dużo (a są przecież osoby jeszcze bardziej obciążone)? Może nie można odpowiedzialnie łączyć naukowo-dydaktyczno-administracyjnych obowiązków w macierzystym uniwersytecie z wykładami na innym? Może przyzwoicie jest nie brać w takim przypadku zobowiązań ponad siły? Może władze uczelni powinny mieć oko na wieloetatowców? Może powinna się w tej sprawie odbyć poważna debata? - Ta sprawa uwidoczniła całemu środowisku poważny problem - godzi się prof. Witkowski.
     [email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska