Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakazać jest dużo łatwiej. Rozmowa z dr. Rafałem Bakalarczykiem

Karina Obara
Karina Obara
archiwum
Rozmowa z dr. Rafałem Bakalarczykiem z Instytutu Polityki Społecznej Uniwersytetu Warszawskiego.

Mijają właśnie cztery lata od protestu przed Sejmem opiekunów niepełnosprawnych dzieci i zaraz potem opiekunów dorosłych niepełnosprawnych. Co się w ich sprawie zmieniło?

Trzeba te dwie sprawy rozdzielić. Inaczej przebiegała ewolucja wsparcia obydwu grup. O ile w przypadku tej pierwszej, już podczas protestu zrealizowano zasadniczy wówczas postulat podniesienia świadczenia pielęgnacyjnego do kwoty płacy minimalnej, choć rozłożono to na raty, o wiele gorzej wygląda sytuacja opiekunów dorosłych niepełnosprawnych. Do dziś nie wyrównano wsparcia do kwoty, jaką otrzymują rodzice dzieci niepełnosprawnych. Sytuacja opiekunów dorosłych, wobec rosnących kosztów życia, wręcz się pogorszyła. Zasiłek dla tych osób to jedynie 520 zł. Podobnie jest z progiem dochodowym, koniecznym, aby otrzymać jakiekolwiek wsparcie. I wysokość wsparcia i próg od lat są niepodnoszone.

A jak pan patrzy na tę sprawę w kontekście tego, co się teraz dzieje? Skoro państwo i Kościół żądają od kobiet rodzenia dzieci ciężko chorych, powinni chyba też wziąć odpowiedzialność za ich życie?

Nawet gdyby wsparcie bardziej rozwinięto niż dziś, wobec poświęcenia i dramatyzmu decyzji, jaką jest perspektywa urodzenia dziecka, które umrze zaraz po urodzeniu lub przez lata wymagało będzie całkowitej opieki, powinniśmy wybór pozostawić, według mnie, w gestii rodziców. To wymaganie heroiczności od matek, państwo nie może jej oczekiwać. Od ponad roku działa „Za życiem”, kompleksowy pomysł wsparcia osób niepełnosprawnych i ich rodzin. Są w nim słuszne rozwiązania, ale też niestety sfery życia - jak zabezpieczenie socjalne - wyłączone z tego programu.

Ale co jest słuszne? To, że matka dostanie 4 tys. zł za urodzenie niepełnosprawnego dziecka?

To wprowadzono jeszcze zanim wszedł program „Za życiem”. Później dodano inne działania, np. na rzecz powrotu na rynek pracy opiekunów. Ważne jest pytanie, na ile to działa i czego brakuje wciąż w programie. Wiele przewidzianych pomysłów, jak zmiany w WTZ czy w mieszkalnictwie wspomaganym nie może rozwiązać np. problemów osób całkowicie zależnych od opieki i ich bliskich. Opiekunowie ci nie mogą pójść do pracy, a nawet gdyby się na to zdecydowali, straciliby część wsparcia pieniężnego i musieliby ponieść wysoki koszt opieki zastępczej.

To oznacza, że wsparcie pieniężne jest tu najważniejsze?

I wsparcie finansowe i usługowe. Szczególnie pilna jest pomoc wytchnieniowa, pozwalająca na czasową przerwę w opiece czy leczenie samego opiekuna. Program „Za życiem” to przewiduje, ale nadal założeń nie przekuto w regulacje prawne.

Jak to możliwe, że rządowi tak dużo czasu zajmuje załatwienie ważnych spraw dla rodziców niepełnosprawnych, a tak szybko udaje się procedować ustawę całkowicie zakazującą aborcji?

Pomijając względy ideologiczne, zakazać łatwiej, niż zorganizować wsparcie i znaleźć na to większe środki. Środowiska domagające się zakazu dysponują większą presją niż opiekunowie walczący o większy dostęp do świadczeń i usług wspomagających ich w trudach codziennego życia.

Wideo: Info z Polski - 22.03.2018

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska