Zobacz wideo: Ceny mieszkań w regionie poszły mocno w górę.
- Boom na rynku mieszkaniowym trwa w najlepsze - mówi Adam Gudell, prezes Grupy Moderator w Bydgoszczy z branży nieruchomości. - Pandemia nie powstrzymała osób, chcących kupić mieszkania. Ruch w branży jest wyjątkowo duży, chociaż ceny nie są przyjazne dla inwestorów. Mam na myśli ceny materiałów budowlanych i do remontu. Wzrosły o około 30 procent. Ceny robocizny także poszły w górę.
Droższe mieszkania z rynku pierwotnego i mieszkania z rynku wtórnego
I jeszcze ceny mieszkań podskoczyły. W Bydgoszczy za mieszkanie z rynku pierwotnego trzeba zapłacić jakieś 10 procent więcej niż gdybyśmy kupowali je rok temu o tej porze. Tak wynika z analizy Narodowego Banku Polskiego. Niby 10 proc. to niewiele, ale w przypadku nieruchomości różnica oznacza kilkanaście tys. zł albo kilkadziesiąt tys. zł. Dzisiaj za całkiem nowe lokum należy dać prawie 7000 zł za metr kwadratowy, trzeba jeszcze je wykończyć, bo to prawie zawsze stan deweloperski. Może być jeszcze drożej, ponieważ deweloperom coraz trudniej znaleźć grunty pod kolejne inwestycje. Do tego mają do czynienia ze wzrostami kosztów budowy. Te zwyżki sięgają nawet 12 proc. rok do roku, a mogą być wyższe.
Mieszkania z rynku wtórnego nie zaliczyły tak dużego skoku, bo najwyżej kilkuprocentowy. Kto takie zamierza kupić w Kujawsko-Pomorskiem, musi przeznaczyć średnio 5700 zł za metr. Bywa, że mieszkania, które w ofertach znajdowały się od 4-5 lat, właśnie teraz znajdują nabywców.
Niektórzy potencjalni kupcy od marca 2020 roku, czyli od nastania pandemii, wstrzymywali decyzje o zakupie mieszkań. Dzisiaj przechodzą do działania. Nie tylko ci, planujący zakup za gotówkę, tak robią. Zaciągamy kredyty hipoteczne na potęgę.
Pierwsze miesiące 2021 roku to okres bardziej optymistyczny dla branży pośrednictwa finansowego niż poprzednie kwartały. To dlatego, że koronawirus słabnie i dlatego, że kredyty są dosyć tanie. W I kwartale br. wartość kredytów hipotecznych udzielonych przy wsparciu ekspertów finansowych Związku Firm Pośrednictwa Finansowego i należących do Open Finance po raz pierwszy w historii przekroczyła 9 miliardów złotych.
Zaciągnij pan kredyt mieszkaniowy
- Duże znaczenie miało przywrócenie przez banki możliwości uzyskania kredytu przy 10-procentowym wkładzie własnym - zaznacza Adrian Jarosz, prezes ZFPF. - To zachęciło konsumentów, by starać się o środki na zakup mieszkania. Początek roku to też tradycyjnie czas, kiedy zaciągane są kredyty na budowę domów. Dodatkowo popyt na kredyty hipoteczne był stymulowany przez niski koszt ich udzielania.
Zdarza się i tak: za jedno z najdroższych mieszkań w regionie trzeba dać prawie 2,3 mln zł, stan do wykończenia. To lokal w apartamentowcu. Są cztery pokoje, kuchnia i taras z widokiem na pół Bydgoszczy. Ogłoszenie wstawiono 5 lat temu. Na razie chętnych brak.
