https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zakupy on-line. Ryzyko kupowania przez internet

Anna Sikora
arc
Niska cena, wyjątkowy produkt, który idzie do nas... kilka miesięcy. Rzecznicy praw konsumentów uczulają na zakupy w sklepach „drop shipping”.

Ponad połowa Polaków robi zakupy przez internet. Sklepy elektroniczne walczą w sieci o naszą uwagę, a my często skuszeni niską ceną, wkładamy produkt do wirtualnego koszyka, robimy przelew nie zastanawiając się, czy nasz dostawca w ogóle ten produkt ma. Rzecznicy praw konsumentów ostrzegają przed sklepami działającymi według modelu „drop shipping”. Sprzedawca często jest tylko pośrednikiem między nami i chińskim producentem. Dlatego produkt do nas idzie często dwa miesiące.

- Taka forma sprzedaży jest nisko budżetowa, przy niskim kapitale można uruchomić sprzedaż na wysoką skalę - mówi Joanna Gauza, rzeczniczka praw konsumentów w sieradzkim starostwie. - Wystarczą tylko znajomość języka i dobre relacje handlowe z producentami. Nie trzeba brać kredytów i zatrudniać pracowników.

Zobacz też:Polki po czterdziestce nie potrafią robić zakupów przez Internet

Niestety, mimo to metoda ma swoje wady i jest, jak miecz obosieczny. - Czekamy na dany produkt sześć, siedem tygodni. Jako konsument, nie wiemy nawet, że nasze zamówienie jest dopiero produkowane na drugim końcu świata - mówi Joanna Gauza. - Jeżeli działalność sklepu zostanie nagle wyrejestrowana, to nie mamy od kogo domagać się zwrotu pieniędzy. Taki sprzedawca się rozmywa. Trudne do realizacji są również nasze roszczenia, możemy przecież w ciągu 14 dni odstąpić od zakupu bez podania przyczyny. Odsyłamy towar do sprzedawcy, który nawet nie ma magazynu, a pieniądze często do nas nie wracają. Ponadto czas oczekiwania może się wydłużyć w zależności od wahań na rynku danego kraju, czy nawet tamtejszej sytuacji pogodowej. Dlatego możemy zostać bez pieniędzy, bez towaru i bez realnego egzekwowania naszych roszczeń.

Rzecznicy radzą: należy czytać regulaminy i przy zakupach „drop shipping” uzbroić się w cierpliwość w oczekiwaniu na produkt.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

ł
łukasz
Zawsze istnieje jakieś ryzyko ale to nie znaczy że każdy zakup musi się kończyć katastrofą. Na wszelki wypadek ubezpieczyłem w banku raiffeisen transakcje internetowe. Jakby co to nie będę stratny.
T
Trollo
Oczywiście że wystarczy! Ale po co zmieniać prawo skoro politykierzy też są w to umoczeni! Siedzą w kieszeniach koncernów i banksterów więc jeszcze przygotowują prawo pod nich.
z
zmienić albo ustanowić
prawo i pogonić cwaniaków pośredników ? gdyby solidarni szeryfowie nie zajmowali się tylko grabieniem i rozdawaniem kraju gangom a zabezpieczyli Polskę i naród także prawnie to nie byłoby bankowych przekrętów, ambergoldów i watowiczów , mafii paliwowych, spirytusowych, węglowych i nieustających afer za które płaci naród. grube miliardy !
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska