Liberalizację ustawy zaproponowało Ministerstwo Sprawiedliwości. Resort chce, by do polskiego prawa wprowadzono możliwość niekarania za posiadanie nieznacznej (na własny uzytek) ilości narkotyków.
Czy sprawa ma być umorzona - decydowałaby prokuratura. Innymi słowy - zapis o karaniu za posiadanie narkotyku pozostaje, ale prokurator będzie mógł od tego odstąpić, jeśli zatrzymany nie jest handlarzem. Jednocześnie ministerstwo sprawiedliwości proponuje zaostrzenie kar dla sprzedawców i producentów narkotyków.
Nie karać za skręta "trawki"
(fot. Infografika Monika Wieczorkowska)
Dla policji nie jest tajemnicą, że sprawcy zdecydowanej większości przestępstw narkotykowych to młodzi ludzie okazjonalnie palący tzw. trawkę, czyli marihuanę. Statystyki Ministerstwa Sprawiedliwości są jednoznaczne: kilkanaście tysięcy osób skazuje się rocznie za posiadanie narkotyków - aż 60 proc. z nich to nie- uzależnieni palacze marihuany. Natomiast za handel narkotykami w 2007 r. ukarano tylko 832 handlarzy, rok później niecały tysiąc.
Podkom. Monika Chlebicz z Komendy Wojewódzkiej w Bydgoszczy potwierdza te informacje. - Codziennie zatrzymujemy ludzi z narkotykami. Lwia część to młodzież, okazjonalnie korzystająca z narkotyków, najczęściej to marihuana. Jeśli jest to osoba pełnoletnia zatrzymujemy ją i po wykonaniu wstępnych czynności procesowych wypuszczamy. Później sprawa trafia do prokuratury.
Za posiadanie nawet nieznacznej ilości narkotyków grozi kara pozbawienia wolności do lat trzech. Najczęściej zapadają wyroki w zawieszeniu.
Karać więc czy nie za posiadanie niewielkiej ilości marihuany? Podkomisarz Monika Chlebicz nie chce wypowiadać się na ten temat, ale sugeruje, że i wśród policjantów nie ma jednomyślności.
Ustawa przegrała z dilerami
Nawet wśród zawodowych terapeutów i znawców przedmiotu zdania są podzielone. Marek Balicki, b. minister zdrowia twierdzi, że dziewięć lat obowiązującej zaostrzonej ustawy o zwalczaniu narkomanii nie zdało egzaminu. Postuluje zatem dekryminalizację (czyli niekaranie) za posiadanie niewielkich ilości niektórych narkotyków. Jego zdaniem ustawa zmierzała do surowego karania głównie handlarzy i producentów narkotyków, a uderzyła przede wszystkim w młodych ludzi, którzy i tak nie uzależnią się od narkotyków.
Ale tu pojawia się kolejny problem - które narkotyki wpisać na listę dozwolonych? Większość specjalistów twierdzi, że w grę może wchodzić tylko marihuana. Liberalny projekt ministerstwa sprawiedliwości popiera też premier Donald Tusk. Ale pod jednym warunkiem - prokuratura odstąpi od ukarania posiadacza narkotyku, jeśli wyda on handlarza.