Ponad piętnaście lat temu na obrzeżach miasta rozpoczęła się budowa mleczarni, jak zapowiadano, największej w Polsce.
Po zmianie ustroju budowa stanęła na dobre. Niedokończony gigant popadał w ruinę.
Od Spółdzielni Mleczarskiej tereny (ok. 12 ha) kupili Jan i Krystyna C.
Przez kolejne lata miasto nie miało z tego żadnych korzyści. Właściciele nie płacili podatków.
Dlatego kolejni burmistrzowie przez ostatnie osiem lat
zabiegali o odzyskanie gruntów przy ul. Podgórnej,
zwanych potocznie "brodnickim Akropolem".
W październiku decyzją sądu miasto przejęło niedokończoną mleczarnię za zaległe zobowiązania właścicieli.
Dwa lata temu miasto sfinalizowało transakcję z Agencją Mienia Wojskowego. Magistrat kupił grunty przy ul. Podgórnej, które po podziale na działki zaoferowano inwestorom po okazyjnych cenach. Tym samym w sąsiedztwie "Akropolu" powstała
swoista strefa przemysłowa miasta
Mleczarnia stała się jeszcze bardziej atrakcyjna dla inwestorów, dlatego samorządowcy robili wszystko, żeby przygotować obiekty do sprzedaży.
Jeszcze w grudniu ubiegłego roku Rada Miejska wyraziła zgodę na sprzedaż.
Urzędnicy zlecili oszacowanie wartości gruntów. Okazało się, że tereny ze zrujnowaną zabudową warte są prawie dwa miliony złotych.
W czerwcu magistrat przekazał ofertę przetargową do publicznej wiadomości.
W środę nastąpiło rozstrzygnięcie przetargu. Urzędnicy zapowiadali, że zainteresowanych jest kilku. Tymczasem
wpłynęła tylko jedna oferta
Mleczarnię wylicytował zakład z Warszawy, który zajmuje się głównie produkcją wyrobów niemetalowych. Jego nazwę, zgodnie z procedurą przetargową, poznamy po upływie tygodnia.
Nowy właściciel zobowiązany jest do rozpoczęcia inwestycji po dwóch latach, a zakończenia po kolejnych pięciu. Odpowiedni zapis znajdzie się w umowie i księgach wieczystych. Ponadto nabywca na własny koszt dokona rozbiórki zrujnowanych obiektów.
Jak informuje Małgorzata Lubaczewska, naczelnik wydziału gospodarki mieniem komunalnym, nowy właściciel zapowiada, że pierwsza hala produkcyjna stanie już w przyszłym roku. **
