Iwona Hartwich, jedna z liderek protestu opiekunów osób niepełnosprawnych w Sejmie, nie zgodziła się na 7. miejsce na liście Koalicji Obywatelskiej. We wtorek wieczorem poinformowała na Facebooku o rezygnacji ze startu w wyborach do Sejmu.
- Podczas rozmów, na które zostałam zaproszona przez poważnego polityka Platformy Obywatelskiej otrzymałam propozycję startu w wyborach z miejsca 3, na które się zgodziłam. Dzisiaj dowiedziałam się, że mam startować z miejsca nr 7. Jeszcze w lipcu zostałam telefonicznie zapewniona że nic się nie zmieniło - napisała Iwona Hartwich. - Moje działania od 12 lat związane są z walką o poprawę sytuacji Osób z Niepełnosprawnościami w Polsce, dlatego dzisiejszą decyzję PO odbieram jako niepoważne potraktowanie nie tylko mojej osoby, ale również środowiska Osób z Niepełnosprawnościami. Cała sytuacja jest dla mnie bardzo przykra i czuję się oszukana.
ZOBACZ TAKŻE:Wybory parlamentarne 2019. Iwona Hartwich dołączyła do Koalicji Obywatelskiej
Sprawą zajął się Grzegorz Schetyna, szef Platformy Obywatelskiej. W środę w Warszawie spotkał się z Iwoną Hartwich i zapowiedział, że zaproponuje Zarządowi Krajowemu PO zmianę na liście, tak by torunianka kandydowała z 3. miejsca listy Koalicji Obywatelskiej w okręgu toruńsko-włocławsko-grudziądzkim.
Warto dodać, że z wtorkowego projektu list wyborczych KO wynikało, że na trzecim miejscu znajdzie się toruński poseł Arkadiusz Myrcha. Jednak w środę wieczorem o swoim starcie z tego miejsca poinformowała na Facebooku Iwona Hartwich. Potwierdziła to także wczoraj w rozmowie z „Pomorską”.
Jak podaje tokfm.pl ostateczna kolejność miejsc na liście w Toruniu ma zostać ustalona przez zarząd Platformy Obywatelskiej w sierpniu.
PiS obiecuje: 500 plus na pierwsze dziecko, "13" emerytura dla najstarszych.
