https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zamieszanie wokół spektaklu "Piotruś Pan" bydgoskiej fundacji Nowe Pokolenie

Ten plakat zachęcał do obejrzenia spektaklu "Piotruś Pan".
Ten plakat zachęcał do obejrzenia spektaklu "Piotruś Pan". plakat fundacji Nowe Pokolenie
Część osób zaproszonych na poniedziałkowy spektakl, nie obejrzała go. Nie wpuszczono ich na salę.

Tak samo jak tych, którzy - choć bez zaproszeń - pojawili się z dziećmi w poniedziałkowe popołudnie w Miejskim Centrum Kultury zachęceni informacją o wstępie wolnym na widowisko. Nigdzie nie było bowiem adnotacji, że aby zobaczyć spektakl trzeba mieć zaproszenie lub chociaż rezerwację.

Chodzi o przedstawienie "Piotruś Pan", które zwieńczyło tegoroczne, siódme ogólnopolskie warsztaty artystyczne "Radosne Serca" organizowane przez fundację Nowe Pokolenie.

Więcej wiadomości z Bydgoszczy na www.pomorska.pl/bydgoszcz.

- Informacja o spektaklu poszła w świat, była reklamowana na plakatach, w mediach społecznościowych. Do MCK przyszło więc w poniedziałek mnóstwo osób - w większości rodzin z dziećmi. Jakież było nasze zdziwienie, gdy panie z fundacji przy drzwiach odmówiły nam wejścia na salę - mówi Anna, jedna z mam, która do MCK poszła z dwójką swoich dzieci i która odezwała się do nas w tej sprawie. - Usłyszeliśmy, że trzeba było się zapisywać, by obejrzeć spektakl. Szkoda, że nigdzie nie było takiej informacji. Tylko zachęta „zapraszamy, wstęp wolny”. Ale najlepsze jest to, że nawet część osób, które zarezerwowały sobie miejsca albo miały zaproszenia, też nie weszło.

- Tu nie chodzi o to, że nas nie wpuszczono - mówi z kolei pan Łukasz, który poszedł do MCK ze swoim synem. - Miejsc na sali jest tyle, ile jest i nie da się tego przeskoczyć, ja wszystko rozumiem. Ale to w takim razie nie można tylko rzucić tu i tam „wstęp wolny, zapraszamy!”.

Szefowa fundacji przeprasza za sytuację i tłumaczy, że takiej frekwencji się nie spodziewała. - Od 4 lat organizujemy spektakl wieńczący warsztaty w MCK i na 260 miejsc na sali, zazwyczaj zapełniało się około 200 - mówi Joanna Dobska, dyrektor fundacji Nowe Pokolenie. - Tegoroczne, tak wielkie zainteresowanie przedstawieniem „Piotruś Pan” przerosło nasze najśmielsze oczekiwania. Decyzja o zamknięciu drzwi po zapełnieniu sali do ostatniego miejsca, była spowodowana tylko i wyłącznie kwestią bezpieczeństwa wszystkich osób przebywających na sali. Poza tym wszelkie podejmowane decyzje na bieżąco były konsultowane z przedstawicielem MCK, wynajmującym salę widowiskową, który odpowiada za kwestie bezpieczeństwa.

Joanna Dobska ma propozycję dla tych, którzy spektaklu nie zobaczyli.

Więcej w jutrzejszym wydaniu "Pomorskiej" oraz na plus.pomorska.pl.

źródło: TVN Meteo Active/x-news

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

S
Sonia Płoszyńska

Dzień dobry. 

Chciałam się wypowiedzieć na temat przedstawienia  pt. Piotruś Pan, które odbyło się w miniony poniedziałek w MDk na ul. Marcinkowskiego. Otóż byłam na nim i chcę stanąć w obronie Fundacji Nowe Pokolenie. Na przedstawienie owszem przybyło dużo ludzi z dziećmi ale najwięcej jednak przyszło osób starszych samych. Co utrudniło to wejście mamą z dziećmi,gdyż miejsc już nie było  myślę, że Fundacja nie miała na to wpływu. Sama wziełam córkę na kolana z myślą, że przyjdzie jakaś mama a niestety przyszła starsza pani. Fundacja chciała dobrze nie spodziewała się takiego zainteresowania, myślę jednak jakby starsi ludzie sami zrezygnowali z  bycia na przedstawieniu to miejsc znacznie by było więcej.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska