Według jednej z wersji, przekazywanej przez służby UEFA, około 20 miejscowych ultrasów, którzy mają we Francji bardzo złą reputację, zaatakowało kibiców północnoirlandzkich i polskich przygotowujących się do niedzielnego meczu w mistrzostwach Europy. Informacja ta nie została jednak potwierdzona przez policję, ale jest też podawana przez największą gazetę w regionie Nice Matin.
Według dziennika, kibice z Polski i Irlandii Płn. spokojnie bawili się przy ulicy Saint-François-de-Paule, gdy grupa miejscowych zaintonowała „Marsyliankę”, a potem hymn „Nissa la bella” (spopularyzowany przez ultrasów lokalnego klubu OGC Nice), chcąc sprowokować obcokrajowców.
Rozróba miała zacząć się w momencie, kiedy w kierunki fanów z Ulsteru poszybowała rzucona butelka.
Wstępny bilans wskazuje, że trzy osoby zostały ranne. Szybka akcja policja zaprowadziła porządek, choć zdaniem gazety sprawcy zdążyli uciec.
Christian Estrosi, przewodniczący regionu, potwierdził wieczorem na Twitterze, że do walk na ulicach rzeczywiście doszło. „Zachowanie chuliganów jest niedopuszczalne i powinno być potępione” - dodał. Za chwilę poinformował o zatrzymaniu jednej osoby. Jego zdaniem, sytuacja została szybko opanowana.
To już kolejne poważne starcia z policją od rozpoczęcia piłkarskich mistrzostw Europy. Wcześniej rozróbę w centrum Marsylii zaczęli pseudokibice z Anglii. Zdaniem „L’Equipe”, dwóch Brytyjczyków jest w stanie krytycznym.
Zobacz także: Wielka bitwa w Marsylii