https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zamknięto wiadukt, który otwarto kilka dni temu. Mieszkańcy protestują

DARIA JANKIEWICZ
- Panowie, tak nie może być!  Zgarniamy ten piach - zadecydowali wczoraj mieszkańcy Lipnik.
- Panowie, tak nie może być! Zgarniamy ten piach - zadecydowali wczoraj mieszkańcy Lipnik. Jarosław Pruss
- Po co oddano z takim szumem drogę, skoro to nadal jest plac budowy? - pytają w Lipnikach i biorą sprawy w swoje ręce.

pomorska.pl/bydgoszcz

Więcej informacji z Bydgoszczy znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz

W piątek oddano do użytku poszerzoną wylotówkę z Bydgoszczy w stronę Poznania - powiązaną z węzłem drogowym Stryszek - Białe-Błota. Nad szosą stał też wiadukt, pozwalający dotrzeć do domów w Lipnikach.

Minęło pięć dni i wiadukt zamknięto. Wjazd na niego zabarykadowała góra piachu. Że to nie przypadek - upewnia znak zakazujący wjazdu i tabliczka: "roboty drogowe". Teraz lipniczanie chcąc dostać się na główną drogę prowadzącą do Bydgoszczy, muszą nadłożyć co najmniej kilka kilometrów.

Od razu poszli ze sprawą do pani wójt: - Pomyślałem, że to musi być jakieś nieporozumienie. Zamykają drogę, którą co dopiero oddali do użytku? Przecież to nielogiczne - opowiada rozgniewany pan Tomasz. - Ależ się myliłem! Choć pani wójt nie zastałem na miejscu, to od jej zastępcy usłyszałem, że wiadukt nie ma odbioru budowlanego. Będzie nieczynny co najmniej do końca stycznia, ponieważ drogowcy muszą skończyć tam roboty. Dosłownie osłupiałem - opowiada.

Dzisiaj (wtorek) kilkunastu jego sąsiadów z Lipnik i okolicy zebrało się wieczorem przy wjeździe na wiadukt. - Panowie, tak nie może być! - zagrzewali się do czynu. - Zgarniamy to? - pytał mężczyzna w ciepłej czapie wyraźnie szukając poparcia wśród zebranych. - Zgarniamy! - zadecydowali w końcu.

Zamknięcie wiaduktu oznaczało masę utrudnień dla wszystkich w okolicy: - Mój brat ma gospodarstwo w Lipnikach, chociaż sam mieszka po drugiej stronie drogi. Każdego dnia, jadąc na swoje pole, nadkłada parę kilometrów - żalił się pan Arek. - A przedsiębiorcy? Ten sam problem! Nieraz widziałem, jak wyjeżdżają na szosę po dostawców, bo ci nie wiedzą, jak do nas trafić. A czy ktoś pomyślał o dzieciach, które dojeżdżają codziennie autobusem z Lipnik do szkoły? Teraz będą musiały wychodzić z godzinę wcześniej, bo na przystanek idą okrężną drogą - pokazywał szerokim gestem.

Pozostali zbuntowani również nie kryli wzburzenia: - Jeszcze wczoraj jeździły tędy autobusy szkolne i samochody dostawcze. Nikomu to nie przeszkadzało. A dzisiaj? Most zamknięto bez uprzedzenia - tłumaczył wymachując rękoma pan Łukasz. - Tak nie może być. Po co było oddawać roboty na pół roku przed planowanym terminem, a za kilka dni zamykać jeden z odcinków i dalej budować. To głupota! Pewnie ktoś po czasie dopatrzył się, że jakiś kawałek nie miał odbioru i stąd ten cały cyrk- tłumaczył wyraźnie zdenerwowany.

Wtórował mu pan Tomasz: - Co to za gmina, która nie przejmuje się zwykłymi ludźmi? - pytał załamując ręce. - Co to za sztuka pokazać się tylko przy uroczystym przecięciu wstęgi? Myśleć sobie z dumą "patrzcie jak nam się wszystko świetnie udaje!". Po co oddawali drogę, skoro to nadal jest plac budowy? - pytał zdenerwowany.

Za łopaty mężczyźni nie chwycili pochopnie. Najpierw godzinę debatowali, zanim podjęli decyzję: usuną górę piachu grodzącą wjazd na wiadukt. Po zaledwie kilkunastu minutach droga była znowu przejezdna. - Nie boimy się konsekwencji. W tłumie siła! - przekonywali. - Zresztą za co mielibyśmy zostać ukarani? Przecież walczymy o swoje dobro - mówili.

Ze względu na późną godzinę protestu mieszkańców Lipnik, nie udało nam się skontaktować z panią wójt. Do sprawy więc jeszcze wrócimy.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
andrzej
dzieci beda dalej szly tak tak jak otworza bedzie dobrze...to niech przechodza bokiem przez wiadukt chyba przez pare osob sie nic nie stanie jak piasek jest na obiekcie...a piasek jest tylko po to zeby auta nie przejezdzaly ale macie wymowke ze dzieci nie moga wiecie co buraki z was!!! a jak zamkniety jest wiadukt to jest zamkniety a przykladowo jak by sie cos stalo to do kogo byscie lecieli ?? dp budowlancow bo kto to otwiera jak nie bylo odbioru... jak byscie mnieli troche odpowiedzialnosci w pracy byscie moze sie nauczyli pokory!!! nie nakladacie kilka kilometrow tylko nieco wiecej wiec nie wiem po co tyle szumu...powinniscie mandat dostac!!! a jeden gosciu sie wypowiada ze na pole o wiele dalej jezdzi taaaa w srodku zimy moze na zniwa jeszcze he he
i
ik
GŁUPOTA LUDZKA NIE ZNA GRANIC - CHODZI MI OCZYWISCI O TYCH LUDZI Z ŁOPATAMI
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska