Żar leje się z nieba, a pracować trzeba. Radzimy, jak przetrwać

 Włączamy wentylatory, zasłaniamy okna i litrami pijemy wodę. Często musi nam ją zapewnić pracodawca.

Szczęściarzami są ci, którzy pracują teraz w pomieszczeniach klimatyzowanych. W ten sposób z upałem radzą sobie pracownicy bydgoskiego ZUS. - Na oknach najbardziej nasłonecznionych sal biurowych znajdują się także rolety - wskazuje Alina Szałkowska, rzecznik bydgoskiego oddziału ZUS.

Przyjemny chłód panuje też w hipermarketach, salonach operatorów sieci komórkowych oraz niektórych bankach.

Czytaj też: Jest prosty sposób na to, by być zgrabniejszą i mieć błyskawiczną opaleniznę

Wiatraki na pełnym rozruchu

Choć mury byłego hotelu "Pod Lwem" w Inowrocławiu są grube, to w działającym tam studiu fotograficznym Bogusława Kolanowskiego temperatura jest teraz wysoka. - Pomaga mi przewiewne ubranie, duża porcja napojów chłodzących i sprawny wentylator - zdradza.

- Dopóki słońce nie świeci tak bardzo w szybę, wentylator zdaje egzamin - przyznaje Maria Sypniewskaz__Bydgoszczy, sprzedawczyni ze sklepu z pieczywem. - Ale około godziny 15 jest już tak gorąco, że nic nie pomaga.

Ale upał szczególnie doskwiera pracującym na powietrzu. -Nie jest lekko, ale można przywyknąć. Tak samo jak do chłodów zimą. Taka praca, nie ma wyboru - stwierdza Marcin Palak,pracownik Zakładu Drogowo-Mostowego w Świeciu. - Zdejmuję koszulkę, ale zawsze pamiętam o czapce.

Tadeusz Czubak pracujący przy wymianie torów tramwajowych na Woli Zamkowej w Toruniu, chowa się pod parasolem. - Bez niego nie dałoby się tutaj wytrzymać - stwierdza ocierając pot z czoła.

- Podczas upałów trzeba pić jak najwięcej niegazowanych napojów - radzi Tadeusz Stępień, kierownik działu usług bydgoskiego pogotowia ratunkowego. - Nawet powyżej trzech litrów dziennie. Ostrzega jednak, aby nie były one lodowate. - To wielka pokusa, ale w rozgrzanym organizmie może dojść do szoku termicznego - wyjaśnia.

Jeżeli pracujemy na powietrzu przy temperaturze powyżej 25 st. ooraz w pomieszczeniach, w których jest więcej niż 28 st., napoje musi zapewnić pracodawca. - A wykonującym prace na otwartej przestrzeni i w wysokiej temperaturze, pozbawionym dostępu do bieżącej wody, należy zapewnić 90 litrów dziennie do mycia - wyjaśnia Katarzyna Pietraszak, rzecznik OIP w Bydgoszczy.

Czytaj też: Warto wiedzieć: upał w aucie może zabić!

Żar leje się z nieba, dłuższe przerwy w pracy

- Każdy dostaje tyle napojów, ile potrzebuje. A w godzinach temperaturowego szczytu częściej robimy przerwy - informuje Roman Rubach, zastępca _prezesa w Przedsiębiorstwie Robót Drogowych w Toruniu _i zapewnia, że jeśli długoterminowe prognozy będą zapowiadały utrzymanie się upałów, firma zdecyduje się na zmianę czasu pracy. - Będziemy zaczynali wcześniej i, albo wydłużymy przerwy w ciągu dnia, albo po prostu będziemy kończyć pracę przed największym skwarem - dodaje Rubach.

A upały nie odpuszczą. Najgoręcej będzie w czwartek i piątek. Temperatura może podskoczyć do 36 st. C. Jutro nieco się zachmurzy, ale słupki rtęci wskażą 32 st. Na ochłodzenie trzeba będzie poczekać do soboty. Wtedy też spadnie deszcz. 

Katarzyna Pietraszak, rzecznik okręgowego inspektora pracy w Bydgoszczy

- Pracownicy bez zapewnionych napojów mogą częściej ulegać wypadkom. Na przykład w budownictwie, gdzie większość prac wykonuje się na otwartej przestrzeni i ostrym słońcu. Dlatego niekiedy pracodawcy powinni wziąć pod uwagę możliwość skrócenia czasu pracy podczas upałów lub wprowadzenia dodatkowych przerw regeneracyjnych. W takich sytuacjach pracownik zachowuje prawo do wynagrodzenia.