Są oni narażeni na niebezpieczeństwo, szczególnie jesienią. Nie widzą bowiem pasów, które powinny być namalowane wyraźnie.
Właśnie jesień sprzyja powstawaniu mgieł. Wtedy na jezdni niezbędne są znaki poziome - linie, które oddzielają od siebie pasy jezdni. Niestety na odcinku drogi z Wąbrzeźna do Radzynia Chełmińskiego są one praktycznie niewidoczne. Trzeba naprawdę porządnie wytężyć wzrok, aby dojrzeć te znaki.
Brakuje również słupków drogowych, oddzielających pobocze od drogi.
- Czy życie ludzkie jest ważniejsze niż kilka tysięcy złotych? Dlaczego Wojewódzki Zarząd Dróg nie odnowił pasów w tym roku? - zastanawia się Czytelniczka "Pomorskiej".
Jak zapewnia nas Janusz Brzezicki, kierownik Rejonu Dróg Wojewódzkich w Wąbrzeźnie jest to działanie świadome.
Droga do przebudowy
- Droga z Grudziądza do Wąbrzeźna będzie przebudowywana. Już niebawem rozpoczną się prace związane z wycinką drzew. Linie podczas tych robót zostałyby w szybkim tempie zniszczone, więc wcześniejsza odnowa linii to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Pasy zostały natomiast odnowione na odcinku drogi do Golubia-Dobrzynia - tłumaczy kierownik Brzezicki.
Już w październiku zostanie wyłoniony wykonawca modernizacji drogi. Prace modernizacyjne na odcinku z Grudziądza do Wąbrzeźna potrwają dwa lata.
I właśnie tyle będziemy musieli poczekać na odnowienie znaków poziomych.
Może i jest to oszczędność, ale jeśli chodzi o ludzkie zdrowie i życie, nie powinno się tak liczyć każdej złotówki. A wymalowanie wyraźnych pasów ma jezdni wcale nie pochłonie aż tak dużych pieniędzy.