O pomyślnym zakończeniu kilkugodzinnych negocjacji poinformował "Pomorską" Sebastian Chmara, zastępca prezydenta Bydgoszczy. - Łatwo nie było, ale osiągnęliśmy porozumienie z panem Osuchem. Było kilka pól kompromisu. Ostatecznie w piątek podpiszemy list intencyjny składający się z dwóch części: dotyczącej sprzedaży akcji spółki i ceny oraz tej, w której zawrzemy cele sportowe i plany inwestycyjne obu stron. Dodam, że w pełni zabezpieczamy interesy klubu i miasta. Pan Osuch jest nową osobą w naszym środowisku i będzie musiał teraz zaskarbić sobie sympatię bydgoszczan - przyznał Chmara.
Finanse na plus
Liczby Zawisza
3 mln zł przeznaczyły na spółkę władze miasta.
1200 zł dało Stowarzyszenie Piłkarskie "Zawisza" .
Kilka godzin wcześniej władze spółki przedstawiły raport z działalności. Awans do I ligi kosztował 2,7 miliona złotych. Ustosunkowały się też do ataków kibiców i premii za awans.
Zaczęło się od podziękowań dla akcjonariuszy spółki, CWZS Zawisza, pracowników, sponsorów i przyjaciół. - W środę było ostatnie posiedzenie zarządu - przyznał Bogdan Pultyn, szef spółki. - 20 czerwca rezygnujemy z pełnienia funkcji. Mieliśmy do wypełnienia misję i mo-gę zameldować jej wykonanie.
Kwestie związane z finansami wyjaśnił prokurent Marcin Jałocha. Przypomniał sytuację, w jakiej była spółka przed rokiem. - Nie było pieniędzy na zespół - wyjaśniał. - Ustalono, że w pierwszej części sezonu zespół zostanie zadłużony, a w drugiej oddłużony. Zarząd dostał zgodę na zaciąganie zobowiązań. 30 czerwca uchwalono budżet o wysokości 2 miliony 650 tysięcy. W 2011 roku przejęliśmy zadłużenie w wysokości 1,7 miliona. Dzięki 3 milionom z miasta spłaciliśmy pożyczkę bankową i inne zadłużenia. W marcu spółka uzyskała płynność. Budżet 1. zespołu wyniósł 2,7 miliona - dodał Jałocha.
Powiedział też, że w nieprzyjętym budżecie 27 lutego, który zakład kwotę 4,1 mln., była zapisana pozycja premii za awans w wysokości 300 tys. Budżet ostatecznie został zatwierdzony 5 kwietnia. Zarząd dostał w nim kilka celów do zrealizowania, mi.n.: przychody od sponsorów - 217 tys. (uzyskano 350 tys.) i z meczów - 180 tys. (241 tys.).
Inwestycje na stadionie
Jacek Jankowski przypomniał inwestycje, które zostały poczynione w sprawie ułatwienia zakupu biletów. - Zostawiamy także nowemu zarządowi plan przebudowy stadionu w związku z wymogami licencyjnymi PZPN oraz policji dotyczącymi organizacji imprezy masowej - stwierdził.
- W pierwszym zespole było 31 zawodników - mówił Piotr Burlikowski, wiceprezes Zawiszy. - 27 zagrało w meczach ligowych. 15 z nich to wychowankowie, a kilku to piłkarze z regionu. 8 zawodników ma aktualne kontrakty. Kilkunastu zawodników wraca z wypożyczeń. 24 czerwca są pierwsze zajęcia. Od 27 czerwca do 5 lipca planowane jest zgrupowanie w jednej z nadmorskich miejscowości - zapewnił wiceszef klubu.
Podkreślił rolę Zbigniewa Bońka. - To dzięki temu, że został 9 lipca partnerem strategicznym władze miasta uruchomiły finansowanie - przypomniał. - Dziękuję za kontakty z Mennicą Polską, za wkład finansowy i podpowiedzi oraz cenny głos doradczy. Trzeba mieć charakter, by w takich warunkach pracować - dodał.
W kontrze z kibicami
Pultyn odniósł się do atmosfery na trybunach. Przypomnijmy, że on, a także Burlikowski byli regularnie wyzywani przez część widowni. - Jest mi przykro, że na trybunie B doszło do wydarzeń godzących w moje dobre imię - uważa Pultyn. - Słowo konfident nie jest na miejscu. Nigdy nie prosiłem o pomoc sił policyjnych. Takie stwierdzenia obarczają liderów kibiców i o nich świadczą - stwierdził.
Także Jankowski krytycznie odniósł się do ataków części fanów na różnych stronach inter-netowych. Zarzucił im szerzenie nieprawdy i tworzenie złej atmosfery.
Premia była uzgodniona
Pultyn odniósł się jeszcze do premii za awans. - Zarząd uzgodnił z kapitanem i radą drużyny premię za awans 300 tysięcy netto. To zostało przedstawione Sebastianowi Chmarze i przez niego zaakceptowane. Przepraszam, że nie udało się tego zrealizować - dodał.
Także piłkarze potwierdzają wersję prezesa, twierdząc, że przed meczem z Jarotą spotkał się z nimi prezydent Chmara i zapewnił ich, że nie mają się martwić o premię, tylko wywalczyć awans.