https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zarządca choruje, związkowiec rencistą

BARBARA SZMEJTER
Ciemne chmury zbierają się nad  włocławskim Przedsiębiorstwem  Komunikacji Samochodowej
Ciemne chmury zbierają się nad włocławskim Przedsiębiorstwem Komunikacji Samochodowej Fot. WOJCIECH ALABRUDZIŃSKI
- Gorzej być nie może - ocenia sytuację we włocławskim PKS szef "Solidarności 80". - Firma ma się dobrze - zapewnia zarządca.

W czerwcu ub. roku wojewoda kujawsko-pomorski odwołał nagle zarządcę włocławskiego PKS Bogumiła Witkowskiego, wcześniej kierującego m.in. Miejskim Przedsiębiorstwem Komunikacyjnym i uzdrowiskiem w Wieńcu Zdroju. Jego miejsce zajął Andrzej Kozłowski, były wicewojewoda włocławski i były dyrektor włocławskiego oddziału Telekomunikacji Polskiej. Na wniosek nowego zarządcy prokuratura miała wyjaśnić, czy jego poprzednik nie doprowadził przedsiębiorstwa do ruiny. - Z moich informacji wynika, że rozstrzygnięcie jest dla mnie korzystne, nie mam jednak tego na piśmie, więc nie będę się wypowiadał - mówi dziś Bogumił Witkowski. Tymczasem w PKS aż wrze, bo szef przedsiębiorstwa, pełniący funkcję zaledwie od kilku miesięcy, już dłuższy czas... przebywa na zwolnieniu lekarskim. - Nie jestem pracownikiem PKS, wojewoda powierzył mi pewne zadanie, a ja je wykonuję - mówi Andrzej Kozłowski. Przyznaje, że nagła choroba zmusiła go do skorzystania ze zwolnienia lekarskiego, które trwać ma jeszcze do końca tego miesiąca. - Umysł mam sprawny, mogę kierować firmą z każdego miejsca. PKS jest obecnie w dobrej kondycji, żadne katastrofy przedsiębiorstwu nie grożą - zapewnia zarządca.

Za schorowanego uchodzi także Stanisław Biniek, szef "Solidarności 80" w PKS, rencista. Przekonuje, że mimo pobierania świadczenia z ZUS, może kierować zakładową organizacją związkową. Tak zdecydowali prawnicy, których prosił o opinię. Ma żal do nowego szefa firmy, że skierował go na komisję lekarską, podczas gdy sam korzysta ze zwolnienia. Ale to marginesowa sprawa, zdaniem przewodniczącego główny grzech zarządcy to próby odbierania ludziom pieniędzy, a to poprzez likwidację naród jubileuszowym, a to poprzez regulacje płac. W dół.

345 pracowników, 138 autobusów, hektary gruntów, liczne budynki, coraz głośniejsze konflikty. Taki jest obraz PKS, będącego wciąż firmą państwową i czekającego na zmiany.


Wybrane dla Ciebie

Raz w miesiącu podsypuję tym zamiolkukasa. W mig wypuszcza nowe liście

Raz w miesiącu podsypuję tym zamiolkukasa. W mig wypuszcza nowe liście

Starocie z PRL poszukiwane przez kolekcjonerów - mogą okazać się prawdziwym skarbem

Starocie z PRL poszukiwane przez kolekcjonerów - mogą okazać się prawdziwym skarbem

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska