Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaskoczony poszkodowany

Agnieszka Romanowicz
Waldemar Zmuda, dzielnicowy ze Świecia rozwikłał już wiele spraw, o których dowiedział się tzw. pocztą pantoflową
Waldemar Zmuda, dzielnicowy ze Świecia rozwikłał już wiele spraw, o których dowiedział się tzw. pocztą pantoflową
Warto zgłaszać drobne kradzieże, bo często ich sprawcami są bliżsi lub dalsi sąsiedzi. Najwięcej na ten temat wiedzą dzielnicowi. Więcej niż się nam wydaje.

Gdy kilkanaście dni temu właściciel altany w Dworzysku odkrył, że miał włamanie, ale zniknęło tylko kilka narzędzi, machnął ręką. Nie zgłosił sprawy na policję.

Oto sprawca

Jakież było jego zdziwienie, gdy odwiedził go dzielnicowy i zapytał: - Czy to prawda, że kilka dni temu ktoś włamał się do pańskiej altany?
Jeszcze większe musiał mieć oczy, gdy policjant przedstawił mu sprawcę - na marginesie, 14-latka - i oddał poszkodowanemu część skradzionych przedmiotów.
Mimo, że grubo po fakcie (bo przedwczoraj), mieszkaniec Dworzyska złożył zawiadomienie o przestępstwie. I tak młodocianego złodzieja spotka sprawiedliwość. Jego sprawą zajmie się wkrótce sąd rodzinny i dla nieletnich.
Podobne wydarzenie miało miejsce kilka dni temu w Górnej Grupie. Dzielnicowy dowiedział się, że pewien 16-latek zaszedł drogę dwóm młodszym kolegom i grożąc, że ich pobije, zażądał pieniędzy, które chłopcy mieli przy sobie. Policjant wybrał się do chłopaków, zapytał czy to prawda, że zostali napadnięci. Gdy tylko to potwierdzili, dzielnicowy przymknął napastnika.

Ludzie im ufają

- To dość powszechne zjawisko, że dzielnicowy sami namierzają sprawców, a potem docierają do ludzi przez nich poszkodowanych - przyznaje Marek Rydzewski, rzecznik prasowy KPP Świecie. - Nas to nie dziwi, bo przecież dzielnicowi najlepiej znają swoje środowisko. Ludzie im ufają, choć czasem zeznają anonimowo, zobowiązując dzielnicowego do dyskrecji. Grunt, że udzielają informacji.

Teraz jest bezpieczny

Nie raz docenił to Waldemar Zmuda, dzielnicowy ze Świecia. - Najpoważniejsza sprawa, którą załatwiłem tą metodą, dotyczyła małego chłopca. Jego matka nadużywała alkoholu. Ktoś mi powiedział, że w ogóle nie dba o dziecko, bo większość czasu przesiaduje w barze - wspomina policjant. - Musiałem podpytać kilku sąsiadów o jej zachowania, aż wreszcie zastałem ją upojoną w knajpie, gdy dziecko było w domu bez opieki. Teraz zajmuje się nim rodzina zastępcza, jest bezpieczne.

Dziękują zdziwieni

- Jak reagują poszkodowani, gdy docieracie do nich ze sprawcą? - pytamy.
- Z reguły są zaskoczeni i szczęśliwi, że sprawiedliwości stała się zadość - odpowiada Waldemar Zmuda. - Zazwyczaj tłumaczą, że nie zgłaszali przestępstwa policji, bo straty nie były duże lub chcieli uniknąć oficjalnych zeznań na papierze.
Inni wątpią w znalezienie sprawcy. - Wszystkim polecamy współpracę z dzielnicowymi, bo - jak widać - odgrywają ważną rolę w zatrzymywaniu przestępców - podkreśla Marek Rydzewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska