Do niecodziennego zdarzenia doszło w piątek 22 marca podczas rolniczych protestów w Przyłubiu pod Bydgoszczą. O godz. 9.30 przy rolniczej blokadzie został potrącony zastępca Komendanta Miejskiego Policji w Bydgoszczy.
- Pani wtargnęła na blokadę, przejechała pomimo tego, że rolnicy ją zatrzymywali - mówi Dariusz Chojnacki, protestujący w Przyłubiu. - To był większy, osobowy samochód. Ja zdążyłem odskoczyć, komendant też próbował ją zatrzymać i jego potrąciła. Został ranny w nogę, ale chyba adrenalina działała, bo wskoczył do samochodu, żeby ją zatrzymać, no i udało się. Potem kulał, więc na pewno ucierpiał w tym zderzeniu.
Większy osobowy samochód okazał się mazdą. Kierująca nim kobieta, poza komendantem, miała również potrącić jednego z protestujących rolników.
- Kierująca nie zareagowała na sygnały policjantów. Została zatrzymana po około dwukilometrowym pościgu - mówi komisarz Lidia Kowalska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy. - Była trzeźwa.
Policjanci wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia. Z naszych informacji wynika, że potrąconym nic poważnego się nie stało.
Jest to kolejne tego typu zdarzenie pod Przyłubiem, w którym ucierpieli policjanci. W środę kierująca skodą kobieta stojąc przed policyjną blokadą straciła cierpliwość i zawracając zderzyła się z policyjnym radiowozem. Nikomu nic się nie stało, ucierpiały tylko samochody.
