Zastępcy prezydenta Bydgoszczy nie dostali podwyżek. A inni wiceprezydenci w regionie?

Zobacz wideo: Wysokie mandaty dla kierowców na drodze S5 pod Bydgoszczą

Przypomnijmy, że nie tylko przez region przetoczyła się burza podwyżek uposażeń wójtów, burmistrzów, prezydentów miast i radnych po wejściu w życie nowych przepisów. Maksymalny poziom wynagrodzenia zasadniczego prezydentów miast i pozostałych samorządowców z wyboru nie może przekroczyć w miesiącu miesiąca 11,2-krotności kwoty bazowej określonej w ustawie budżetowej. W efekcie górna granica wynagrodzenia szefów miast wyniosła po zmianach po zamianach nieco ponad 20 tys. zł.

Wyższe pensje dla prezydentów, burmistrzów i wójtów są obligatoryjne. Od 1 listopada ub. roku górny pułap ich zarobków wzrósł np. z poziomu 12 525,94 zł do kwoty 20 041,50 zł brutto dla prezydentów miast powyżej 300 tys. mieszkańców. Najmniej podwyżka może wynieść 80 procent górnego pułapu. W przepisach znalazł się również zapis o dolnej granicy uposażenia, zgodnie z którym minimalne wynagrodzenie osób z wyboru nie może być niższe niż 80 proc. maksymalnego wynagrodzenia określonego dla poszczególnych stanowisk w rozporządzeniu. 

Podczas podwyżkowej sesji Rady Miasta Bydgoszczy jej członkowie ustalili 95 procentowa podwyżkę uposażeń prezydenta Bydgoszczy. Rafał Bruski zarabia teraz 20 410 zł brutto. Na taką miesięczną pensję składają się: płaca zasadnicza 10 232; 3 895 zł dodatku funkcyjnego, dodatek specjalny - 4 238 zł i dwudziestoprocentowy dodatek za wysługę lat - 2 045 zł. Poprzednio co miesiąc odbierał 12 250 zł brutto.

O ile pobory prezydentów zależały od przepisów przyjętych w Warszawie i od głosu radnych, o tyle w gestii samych prezydentów jest już ustalenie wysokości wynagrodzeń zastępców.

Z tego przywileju skorzystało wielu włodarzy miast. Michał Zaleski z Torunia wynagrodzenie zasadnicze i dodatek funkcyjny ustalił tak, że wiceprezydent Zbigniew Fiderewicz zarabia 14 800 złotych, Paweł Gulewski 13 700, zaś skarbniczka miasta Magdalena Flisykowska - 13 900 złotych brutto.

Jeszcze w ub. roku Marek Wojtkowski, prezydent Włocławka, zapowiadał podwyżkę dla zastępcy i skarbniczki miasta od 1 lutego.

O ponad 5,7 tys. zł wzrosną wynagrodzenia zastępców prezydenta Lublina. Maksymalnie będą zarabiać miesięcznie 16 640 zł. Do tego dojdzie jeszcze dodatek za wysługę lat, wynoszący maksymalnie 1800 zł.

Przez tydzień czekaliśmy na odpowiedź na proste pytanie - jakie podwyżki dostali zastępcy prezydenta Bydgoszczy Rafała Bruskiego. Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta, odpowiedziała jednym zdaniem, że zmian nie było.

Dopytywaliśmy jeszcze, czy po zmianie przepisów dotyczących uposażeń wójtów, burmistrzów, prezydentów, radnych, uposażenia dla zastępców prezydenta Bydgoszczy nie musiały być obligatoryjnie podniesione. Odpowiedź rzeczniczki brzmiała: - Nie muszą zostać podwyższone.

- Prawdopodobnie uposażenia zastępców mieszczą się w widełkach, ale zawsze można skierować interpelację w tej sprawie - zwraca uwagę Jarosław Wenderlich, szef klubu radnych PiS.

Wynika zatem jasno, że zastępcy prezydenta Bydgoszczy zarabiają tyle, co poprzednio.

Michał Sztybel na Facebooku przyznał, że jego wynagrodzenie zasadnicze wynosi 4500 zł brutto. Razem z dodatkami w 2020 roku - jak wynika z jego oświadczenia majątkowego - zarobił 165 170,60 zł brutto. Iwona Waszkiewicz 2020 rok zamknęła kwotą 187 861 zł, a Maria Wasiak - 169 963,40 zł. W przypadku Mirosława Kozłowicza była to kwota 179 867,69 zł.