Jacht, który zatopiono w sobotę, ma 12 metrów długości, 3,5 szerokości i waży 6,5 tony.
- Jacht przez blisko 20 lat stał przy ulicy Przemysłowej w Bydgoszczy. Niszczał w krzakach - wyjaśnia Jurek. - Pewnego dnia wypatrzyłem go, a firma Atlas, na zapleczu której stał, przekazała mi go.
Statek przewieziono do Piechcina, gdzie został zatopiony. - W akcji brali udział strażacy z Piechcina - relacjonuje Jurek. - Wykorzystali specjalną motopompę, za pośrednictwem której wlali do środka jachtu 12 ton wody. Po około 20 minutach zatonął.
Teraz łódź stoi na głębokości 14 metrów. - Na szczęście nie przechyliła się podczas zatapiania. Stoi pionowo, dzięki czemu będzie atrakcyjniejsza dla nurków - tłumaczy Maciej Jurek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"