Topola zwaliła się do wody na wysokości Kanału Górnono-teckiego, w okolicach miejscowości Małe Rudy. Jak wyjaśniają strażacy - teren ten leży na pograniczu trzech powiatów nakielskiego, bydgoskiego i żnińskiego.
W najgorszej sytuacji byli mieszkańcy śluz w miejscowości Dębinek (gmina Białe Błota). Z relacji ratowników wynika, że woda z kanału zalewała im już podwórka i gospodarstwa. Działać trzeba było szybko.
Na ratunek pospieszyli strażacy wraz z pracownikami Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej. Akcja ratunkowa trwała cztery godziny.
- Do miejsca akcji musieliśmy przejść prawie dwa kilometry pieszo niosąc ze sobą sprzęt do akcji ratowniczej: liny, drabiny, piły, kamizelki. Ponieważ okoliczne łąki i część dróg zalanych jest już od grudnia, do miejsca zatoru nie mogliśmy dojechać samochodem ratowniczym. Po wale przeciwpowodziowym dotarły tam tylko ciągniki i koparka - relacjonuje przebieg akcji, specjalnie dla "Pomorskiej", druh Piotr Adamczewski z OSP Rynarzewo.
- Przy minus 12 stopniach pracowaliśmy do godziny 20, kiedy to przy pomocy ciężkiego sprzętu udało się wreszcie wyciągnąć drzewo z kanału i woda mogła swobodnie płynąć.
Mieszkańcy okolicznych terenów odetchnęli. Dzięki strażakom zagrożenie minęło.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje