Druhowie potrzebują przede wszystkim sprzętu hydraulicznego do ratownictwa drogowego. - Mamy tylko piły do cięcia drewna i betonu - _skarżą się strażacy. - Jak mamy wyciągać poszkodowanych zakleszczonych w samochodach osobowych?
**Budżet kusy
Przypomnijmy, strażakom obcięto drastycznie budżet, z czym druhowie nie mogą się pogodzić. Zamiast 80 tysięcy na OSP przeznaczono 35 tysięcy. - Gdyby zostało tak, jak planowano, to już mielibyśmy samochody z Agencji Mienia Wojskowego -_Jacek Giłka, szef gminnych strażaków, nie kryje żalu. _- Trzy osoby przeszły przeszkolenia w zakresie ratownictwa medycznego, świeżo po szkoleniu jest dwóch dowódców.
_Ponadto przydałaby się suszarnia na ubrania i nowe drzwi w remizie, bo podczas mrozów obecne trzeba zatykać szmatami.
Oddajcie za akcję
**_Strażacy kupili w tym roku hełmy i wysokiej jakości ubrania, które mają niezbędne atesty i certyfikaty. Twierdzą też, że są przygotowani do akcji żniwnej.
- Szkoda tylko, że gmina zapomina o tym, że za każdą akcję ustawowo należą nam się pieniądze - mówią. - _Nie mamy też wpływu na wynagrodzenie kierowców, a naszym zdaniem są tu dysproporcje.
Zatykają szmatami
Tekst i fot. Barbara Zybajło

W nowych mundurach i hełmach od lewej Ewa Giłka, Rafał Kokosinski, Łukasz Pukownik, Łukasz Modrzejewski, Łukasz Sternik, Arkadiusz Kunikowski, Tomasz Frohlke, Sławomir Theus, Tomasz Cyborowski, Tomasz Modrzejewski, Zbigniew Pik, Tomasz Weber, Bernard Theus i Jacek Giłka.
Strażaków OSP z Kęsowa przyłączono do systemu ratownictwa krajowego, ale co z tego, kiedy w starych samochodach brakuje sprzętu.