Już nie walczą z wiatrakami
W Inowrocławiu od pewnego czasu trwa wymiana wiat przystankowych na nowe. Niestety, wiele z wymienionych konstrukcji szybko ulega zniszczeniom przez wandali. Przeźroczyste ściany wiat malowane są sprayem lub rozbijane kopnięciami. Jeszcze do niedawna walka z wandalami przypominała przysłowiową walkę z wiatrakami. Obecnie, "niszczyciele" trafiają coraz częściej przed oblicze temidy.
Czerwcowy wybryk
19 czerwca ub. r. trzej inowrocławianie w wieku od 22 do 24 lat uszkodzili wiatę przystankową przy Narutowicza. Kopnięciami rozbili dwie płyty poliwęglanowe, z których zbudowane były ściany przystanku, a trzecią z płyt wypchnęli. - Wandale spowodowali straty na szkodę inowrocławskiego ratusza w wysokości 260 złotych - mówi Monika Dąbrowska, rzecznik urzędu miasta.
Wandali udało się ustalić. Stanęli przed sądem w Inowrocławiu. Uznał on trzech mężczyzn za winnych popełnionego czynu i wymierzył im kary po trzy miesiące pozbawienia wolności z zawieszeniem na trzy lata. - Sąd orzekł także karę grzywny w wysokości po dwadzieścia stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę dwadzieścia złotych. Oskarżeni na czas próby otrzymali też dozór kuratora sądowego - dodaje rzecznik. Wspomnieć należy, że sąd zobowiązał wandali do naprawienia szkody przez wpłacenie kwoty 260 zł na rzecz Urzędu Miasta. Oskarżeni muszą również zapłacić po 100 zł na rzecz Skarbu Państwa i ponieść pozostałe koszty sądowe.
Wcześniej też karali
- Nie jest to pierwszy przypadek ukarania wandali wiat przystankowych. W październiku ubiegłego roku przed sądem stanął dwudziestolatek - opowiada Monika Dąbrowska. Inowrocławianin także "wyżywał się" na jednym z przystanków przy ulicy Narutowicza, powodując straty w wysokości 150 zł. Sąd wymierzył mu grzywnę (600 zł) oraz zasądził na rzecz miasta zapłatę 150 zł tytułem naprawienia szkody.