Kolejny etap budowy sali koncertowej na Jordankach za nami. Wczoraj swoje święto mieli budowlańcy obiektu, który rośnie przy al. Solidarności. Zawiesili wiechę nad budynkiem. - Następuje to w momencie, gdy budowlańcy osiągną najwyższy punkt budowanego obiektu - mówi Grzegorz Grabowski, prezes Centrum Kulturalno-Kongresowego Jordanki, miejskiej spółki, która nadzoruje inwestycję i będzie operatorem sali koncertowej. - Zadanie jest realizowane zgodnie z harmonogramem. Zaawansowanie całego projektu wynosi w tej chwili już ponad 53 proc.
Czytaj także: Sala koncertowa na Jordankach zaczyna nabierać kształtów
- Myślę, że za rok będziemy tutaj oglądali, słuchali, podziwiali to, co będzie się odbywało się w murach powstającej sali koncertowo-kongresowej - mówi prezydent Torunia Michał Zaleski. - Obiekt jest z najwyższej półki architektonicznej, budowlanej oraz oczekiwań inwestycyjnych Torunia, w związku z tym i wydarzenia artystyczne będą także z najwyższej półki.
Marszałek Piotr Całbecki: - To ważna inwestycja dla regionu i Polski. Takie centrum, jeśli zostanie dobrze zagospodarowane, będzie kolejnym atutem nie tylko służącym torunianom, ale też mieszkańcom regionu i Polski. Spowoduje, że wiele ludzi pozostanie w Toruniu dłużej niż na kilka godzin.
Już wczoraj salę prób wypełniły takty muzyki. Krótkie koncerty dali tam muzycy Toruńskiej Orkiestry Symfonicznej i Sławek Wierzcholski. Obiekt na stać się ma siedzibą symfoników. - Salę prób będziemy mieć na swój wyłączny użytek - mówi Paweł Dudzik, dyrektor TOS. - Będziemy mogli zostawić tam instrumenty czy zapraszać wszystkich na próby otwarte.
Już wypełnia się kalendarz wydarzeń. Koncerty planują nie tylko symfonicy. - W moim biurze wisi kalendarz na czwarty kwartał 2015 r. i powiem szczerze, że terminów już powoli brakuje - mówi Grabowski.
Obiekt będzie się składać z czterech modułów: administracyjnego z biurami, sali małej dla 300 widzów, dużej dla 880 i budynku technicznego.
Arkadiusz Biniek z Mostostalu Warszawa, wykonawcy robót: - To dla nas nie lada wyzwanie, bo oryginalność bryły jest wielka. Wewnątrz obiektu będziemy realizować tzw. pikada. To cegła zatopiona w betonie. Będzie wykończeniem i ma tworzyć formę jaskini. Na zewnątrz wszystko będzie olane żelbetowym płaszczem elewacyjnym z izolacją. Już wkrótce przystąpimy do tych prac. Roboty żelbetowe są ukończone. Zostało do wykonania 40 proc. konstrukcji dachowej. Wszystko idzie zgodnie z planem.
Sala koncertowa ma być gotowa latem 2015 r. Wtedy rozpoczną się odbiory techniczne i rozruch obiektu. Grabowski: - Z końcem października 2015 r. chcemy zorganizować pierwsze koncerty i imprezy.
Do końca listopada wszystkie moduły znajdą się pod dachem. Zostaną zamontowane okna. Obiekt został podłączony do sieci ciepłowniczej, co ułatwi prowadzenie robót wykończeniowych i instalacyjnych zimą. Obecnie na budowie na trzy zmiany - od 6 do 4 kolejnego dnia - pracuje 250 osób. Całość pochłonie 180 mln zł. Projekt jest finansowany z pieniędzy z emisji obligacji oraz unijnej dotacji.
Czytaj e-wydanie »