https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zawisza Bydgoszcz ciągle przypomina plac budowy. Trzeba uzbroić się w cierpliwość

Dariusz Knopik
Zawodnicy Zawiszy na razie częściej oglądają cieszących się rywali niż sami świętują swoje wygrane FOT.DARIUSZ BLOCH/POLSKA PRESS
Zawodnicy Zawiszy na razie częściej oglądają cieszących się rywali niż sami świętują swoje wygrane FOT.DARIUSZ BLOCH/POLSKA PRESS
Zawisza Bydgoszcz znowu zawiódł swoich kibiców. Niebiesko-czarni doznali kolejnej porażki w Betclic 3. Lidze.

Jeśli fani niebiesko-czarnych po słabym sierpniu w wykonaniu zawodników Zawiszy, myśleli, że nowy miesiąc przyniesie nowe otwarcie, to srodze się zawiedli. Bydgoszczanie przegrali na wyjeździe z Polonią Środa Wielkopolska 2:3. W tabeli osunęli się na 11. miejsce. Do prowadzącej Floty Świnoujście mają już 11 punktów straty. Nad strefą spadkową niebiesko-czarni mają ledwie trzy „oczka” przewagi.

Zobaczcie także

Wyniki są dalece niezadowalające. Oczywiście trzeba wziąć pod uwagę, że trener Adrian Stawski pracuje z zespołem zaledwie od dwóch miesięcy i na efekty trzeba poczekać, ale można było spodziewać się lepszych wyników.

Co się składa na tak słabe rezultaty? Powodów jest co najmniej kilka.

  • Pierwszy: Zawisza nie tworzy zespołu! Są piłkarze o całkiem niezłych umiejętnościach, ale nie są oni jeszcze zespołem z prawdziwego zdarzenia.

  • Drugi: błędy indywidualne. Ich pokłosiem są łatwo tracone bramki.

  • Trzeci: słaba skuteczność. Zawiszanie stwarzają sobie mało klarownych sytuacji, które mogliby zamienić potem na gole. Fakt, że długo utrzymują się przy piłce i próbują konstruować akcje, niewiele daje.

  • Czwarty: zespół nie ma lidera! Na razie nie ujawnił się nikt, kto wziąłby na siebie odpowiedzialność w trudnych momentach i zmobilizował resztę zawodników.

  • Piąte: zawiszanie nie potrafią zdominować swoich rywali, by potem z tego korzystać i rozstrzygać mecze na swoją korzyść.

  • Szóste: stałe fragmenty gry na razie przynoszą znikomy efekt bramkowy, a powinien to być element, dzięki któremu można wygrywać trudne mecze. Jeden pozytywny przykład to mecz przeciwko Unii Swarzędz i dwa gole strzelone po rzucie rożnym i rzucie wolnym.

Na razie nikt w klubie nie chce publicznie odnosić się do sytuacji zespołu, ale wiemy, że nikt nie przechodzi nad tym do porządku dziennego. Wszyscy starają się dociec przyczyny i jak najszybciej znaleźć środki zaradcze.

Pozyskanie Patryka Mikity ma zwiększyć konkurencje wśród napastników i przyczynić się do tego, że zespół zacznie grać skuteczniej w ataku. Rozwiązanie z kimkolwiek kontraktu nie jest sprawą łatwą. W Zawiszy starają się dotrzymywać umów. Poza tym kontrakt z trenerem Stawskim jest podpisany na dwa lata, co można interpretować, że awans do Betclic 2. Ligi powinien być zrealizowany maksymalnie w sezonie 2025/26. Jednak chyba nikt nie spodziewał się, że budowanie nowego Zawiszy będzie przebiegało tak trudno. Tym bardziej, że wśród rywali nie ma jakiś wybitnych zespołów i piłkarzy, którzy mogliby zdominować rozgrywki. Tak jak to miało w poprzednich rozgrywkach, które wygrywały kolejno Kotwica Kołobrzeg, Olimpia Grudziądz i Świt Szczecin.

Na razie budowanie nowego Zawiszy idzie bardzo powoli. Trzeba uzbroić się w cierpliwość i liczyć, że praca jaką wykonują piłkarze pod kierunkiem trenera Stawskiego zacznie w końcu przynosić efekty.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska